Półfinał TAURON 1. Ligi: LUK Politechnika Lublin - eWinner Gwardia Wrocław 3:2
LUK Politechnika Lublin pokonała eWinner Gwardię Wrocław 3:2 (19:25, 25:18, 18:25, 29:27, 15:10) w pierwszym półfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany David Mehić. W rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą lublinianie 1:0. Drugie spotkanie tych drużyn zostało zaplanowane na 22 kwietnia we Wrocławiu, początek o godzinie 18.00.
W ćwierćfinale TAURON 1. Ligi Mężczyzn lubelscy siatkarze stoczyli dość zaciętą rywalizację z Mickiewiczem Kluczbork, którą ostatecznie wygrali 2:1. Teraz na ich drodze do finału stanęła drużyna eWinner Gwardii.
- W strefie medalowej nic samo się nie wygra. Nikt przed nami się nie położy. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Każdy punkt będzie miał podwójną wartość, więc będziemy musieli grać jak najlepiej potrafimy - powiedział Konrad Stajer, środkowy LUK Politechniki.
Awans do półfinału to największy sukces klubu z Wrocławia od ponad dekady. Drużyna z Lublina, mimo że gra dopiero drugi sezon w TAURON 1. Lidze, już zdążyła zdobyć w niej brązowe medale. Nowa sytuacja może być dodatkową presją dla Gwardzistów, ale też mobilizacją.
- Fajnie byłoby się wzbić na wyżyny i zdobyć ten medal. Myślę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Przed sezonem nikt nie wieszał nam krążków na szyjach. Sami możemy je zdobyć, mimo że nie byliśmy ani nie jesteśmy faworytami rozgrywek - dodał Sebastian Matula, rozgrywający eWinner Gwardii.
Warto przypomnieć, że w czasie całego tego meczu trenerzy mieli prawo korzystać z systemu challenge. Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od błędu w ataku Łukasza Lubaczewskiego 0:1. Do stanu 5:5 drużyny grały punkt za punkt. Następnie wrocławianie, dzięki serii zagrywek Jeffrey'a Menzela objęli prowadzenie 10:5. Lublinianie w tym fragmencie gry mieli spore trudności, żeby utrzymać przyjęcie i wyprowadzić skuteczną akcję. Gospodarze musieli odrabiać straty, ale było to trudne, bowiem równy poziom ataku utrzymywał Lubaczewski oraz Damian Wierzbicki 15:11. eWinner Gwradia do końca tej premierowej odsłony półfinałowego spotkania kontrolowała sytuację na parkiecie, zwyciężając pewnie 25:19. W ostatniej akcji błąd na zagrywce popełnił Szymon Romać.
Seta numer dwa otworzył punktowy atak ze środka Wojciecha Sobali 1:0. W dalszej części drużyny grały punkt za punkt 4:4. Kiedy w polu serwisowym LUK Politechniki pojawił się Romać, gospodarze objęli prowadzenie 6:4. W dalszej części podopieczni Dariusza Daszkiewicza utrzymywali swoją przewagę 11:8. Gwardziści mieli spore trudności, aby przebić się przez szczelny blok rywali 9:14. Grę gości uspokoiła nieco przerwa na żądanie trenera Marka Lebedewa. W połowie tej partii zmniejszyli dystans do dwóch oczek 16:18. W ataku dobrze sobie radził Krzysztof Gibek. Jednak końcowa faza tej partii toczyła się już pod dyktando lublinian. Wygraną asem serwisowym przypieczętował David Mehić 25:18.
eWinner Gwardia bardzo szybko wyciągnęła wnioski z porażki. W kolejnym secie objęła prowadzeie 7:4, dzięki mocnym zagrywkom Wierzbickiego. W tym fragmencie to zawodnicy z Lublina popełniali dość proste, niewymuszone błędy 10:13. Siatkarze z Dolnego Śląska w dalszej części kontrolowali sytuację 15:11. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Menzel. LUK Politechnika pomimo prób nie potrafiła znaleźć sposobu, aby zatrzymać Gwardzistów 15:22. Wygraną w tym fragmencie gry pewnym atakiem przypieczętował Menzel 25:18.
Jeśli ktoś sądził, że siatkarze z Lublina złożą broń - ten był w błędzie. Kolejnego seta zaczęli z wysokiego "c" 10:6. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Romać. W ataku równy poziom utrzymywał Paweł Rusin 11:7. Gwardia walczyła i starała się dotrzymać kroku przeciwnikom 12:14. Cenne oczka zdobywał Lubaczewski 14:15. Od tego momentu do końca już seta toczyła się zacięta walka punkt za punkt 20:20 i 24:24. Wrocławianie mieli nawet w górze kilka piłek meczowych, ale w tych decydujących fragmentach chłodną głowę zachowali siatkarze z Lublina 29:27. Ostatnie dwa punkty na wagę remisu w tym pierwszym półfinałowym meczu zdobył Rusin.
Tie-breaka od punktowego ataku zaczął Konrad Stajer 1:0. Początkowo drużyna z Wrocławia miała problem z przyjęciem serwisów wspomnianego zawodnika 0:3. Przyjezdni starali się odrobić straty 3:5. Jednak przed zamianą stron to gospodarze prowadzili trzema oczkami 8:5. A chwilę przed pauzą na zagrywce pomylił się Lubaczewski. Do końca nie brakowało zaciętej walki 11:9. Jednak ostatnie słowo należało do lublinian, a dokładnie Jakuba Zioborowskiego, który zdobył ostatni punkt dla swojej drużyny 15:10.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101365.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101365.html#stats