Radosław Panas: nie graliśmy jak zespół
Exact Systems Norwid poniósł porażkę w ostatnim meczu w 2018 roku. Częstochowianie przed własną publicznością przegrali z MKS-em Ślepsk Suwałki 0:3 w spotkaniu 16. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. - W sobotę przed Świętami Bożego Narodzenia nie graliśmy jak zespół - powiedział Radosław Panas, trener Norwida.
W meczu 15. kolejki drużyna z Częstochowy pokonała jednego z faworytów do zwycięstwa w lidze - Stal Nysę 3:2. Wiele wskazywało na to, że kolejny mecz z suwałczanami będzie zaciętą batalią o ligowe punkty. Rzeczywistość była zgoła odmienna, bowiem podopieczni Mateusza Mielnika w pełni kontrolowali grę i zwyciężyli 3:0. Była to pierwsza porażka częstochowskich siatkarzy we własnej hali w sezonie 2018/19.
- Liczyliśmy na trochę więcej niż 0:3. Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy bardzo falujemy – zwycięstwo, porażka, zwycięstwo, porażka. Zagraliśmy fajny mecz w Nysie, a ostatnio nie najlepiej zagraliśmy z MKS-em Ślepsk Suwałki i AZS AGH Kraków. Brakuje nam stabilizacji - powiedział Radosław Panas.
I dodał - W sobotę przed Świętami Bożego Narodzenia nie graliśmy jak zespół. To trzeba powiedzieć sobie otwarcie. W Nysie byliśmy jednym teamem. Z kolei w konfrontacji z drużyną z Suwałk po dwóch nieudanych akcjach cała gra nam się sypała. Trudno, takie mecze trzeba przeżyć.
Po ostatnim meczu w 2018 roku zawodnicy i sztab szkoleniowy Exact Systems Norwid udali się na zasłużoną przerwę świąteczną. Do treningów wrócili 27 grudnia i aktulanie przygotowują formę na styczniowe mecze. Ten rok kalendarzowy z dorobkiem 29 punktów kończą na 5. lokacie.
- W okresie świątecznym każdy odpoczął i na parę dni zapomniał o siatkówce. Za nami bardzo intensywny, trudny i wyczerpujący okres gry - podkreślił szkoleniowiec zespołu spod Jasnej Góry.
Na początku Nowego Roku, a dokładnie 5 stycznia częstochowianie we własnej hali podejmią Gwardię Wrocław w ramach 17. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Początek meczu o godzinie 17.00.
- Przed nami Gwardia Wrocław, kolejny, wymagający przeciwnik. Ścisk w czołówce jest bardzo duży. Zwycięstwo daje dwa miejsca do przodu, a porażka spycha trzy lokaty w dół. Zespoły są bardzo wyrównane. Dla przykładu Ślepsk Suwałki przegrał z Gwardią, a przyjechał do Częstochowy i z nami wygrały. Nasz zespół natomiast poniósł porażkę w Krakowie, a zwyciężył w Nysie. Miesza się to nieprawdopodobnie. Tak jak powiedziałem wcześniej, poziom jest bardzo wyrównany. Czasami decyduje dyspozycja dnia, a do tego indywidualności potrafią zmienić oblicze meczu - zakończył Panas.