Radosław Panas: zabrakło skuteczności i zimnej krwi w końcówkach
Exact Systems Norwid Częstochowa przegrał z KS Lechią Tomaszów Mazowiecki 1:3 w meczu 25. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Drużyny rozegrały bardzo dobre spotkanie, które stało na wysokim poziomie. - Szkoda tej porażki, ale zabrakło nam skuteczności i zimnej krwi w końcówkach drugiego, trzeciego oraz czwartego seta - powiedział Radosław Panas, trener częstochowskiej drużyny.
Drużyna Norwid Częstochowa w świetnym stylu rozpoczęła czwartkowe spotkanie przed własną publicznością. Wysoka skuteczność w ataku oraz odrzucająca zagrywka pozwoliła im wygrać premierową odsłonę meczu do 22. W kolejnych setach nie brakowało zaciętej walki, ale w końcówkach lepsi okazali się tomaszowianie.
- Szkoda tego meczu, ale chcę podkreślić, że spotkanie stało na wysokim poziomie sportowym, jak przystało na dwie czołowe drużyny z tabeli. Dużo emocji, dobrej gry i jakości. Szkoda tej porażki, ale zabrakło nam skuteczności i zimnej krwi w końcówkach drugiego, trzeciego oraz czwartego seta - powiedział Radosław Panas.
Od drugiej partii za rozegranie w szeregach zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego odpowiadał Krzysztof Pigłowski, który dał świetną zamianę za Bartłomieja Neroja.
- Krzysztof Pigłowski dał bardzo dobrą zmianę. Drugą dobrą zmianę dał Kamil Gutkowski. Tych właśnie zmian i rotacji zabrakło w naszej drużynie. Trener Bartłomiej Rebzda miał pełen wachlarz możliwości. Chcę jednak podkreślić, że wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Nie mam do nikogo pretencji. Wszyscy zagrali najlepiej jak potrafią na ten moment - zauważył trener Exact Systems Norwid.
I dodał - Chcę jednak podkreślić, że zawodnicy, którzy grali pokazali charakter, zaangażowanie. Nie mogę mieć do nich żadnych pretencji. Zagrali najlepiej jak to możliwe.
W najbliższych dwóch spotkaniach częstochowianie zagrają na wyjeździe. Najpierw zmierzą się z APP Krispol Września (23 lutego) oraz Buskowianką Kielce (2 marca).
- Od dłuższego czasu nie ma łatwych meczów. Wszyscy o coś grają. Zespoły z góry tabeli grają o jak najlepsze miejsce przed play offami. Drużyny z dołu tabeli grają o to, aby uniknąć play outów. Przed nami mecz z Krispolem Września, a na koniec z Buskowianką Kielce. Myślę, że to ostatnie spotkanie będzie równie trudne. Liczę po cichu na to, że w końcu będę mógł skorzystać z wszystkich moich zawodników. Bo zabrakło mi w czwartek tej możliwości rotacji zawodników - wyznał sternik siatkarzy Norwida.
Na tę chwilę drużyna z Jasnogórskiej 8 musi sobie radzić bez kontuzjowanych zawodników m.in. Łukasza Łapszyńskiego oraz Krzysztofa Modzelewskiego. Kiedy wspomniani gracze będą gotowi do gry?
- Nie będziemy nikogo na siłę przyspieszać. Zależy nam na tym, żeby chłopcy byli zdrowi i w pełni sił na play offy - zakończył Panas.