Aktualności

REA BAS Białystok jest w grze przez duże G

W meczu siódmej kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn REA BAS Białystok wygrał przed własną widownią z Olimpią Sulęcin 3:1 (25:21, 25:16, 23:25, 25:22) i po tym zwycięstwie zajmuje trzecie miejsce w tabeli, ustępując tylko Bogdance Arce Chełm oraz MKS-owi Będzin, zespołom uważanym za faworytów rozgrywek.

- Zdobyliśmy trzy cenne punkty i oczywiście taki wynik nas bardzo cieszy. Na tabelę nie patrzymy. Jesteśmy cały czas, jak to nazwałęm na włąsny użytek, w grze przez duże G czyli o czołową ósemkę - powiedział trener białostockiego zespołu Krzysztof Andrzejewski.

Trener REA BAS dodał, że z sobotniego meczu zapamięta tylko trzy cenne punkty, choć kibicom może utkwić początek pierwszego seta, gdy Olimpia objęła prowadzenie 7:1. - Staram się nie szukać usprawiedliwień, ale praktycznie na samym starcie wydarzenie z zewnątrz trochę nas wytrąciło z równowagi, zawodnicy na moment stracili koncentrację. Chłopcy jednak szybko wrócili do równowagi i znowu mieliśmy m.in. naszą dobrą zagrywkę - podkreślił trener Andrzejewski.

Drugi set był już bez historii, ale w trzecim białostoczanom trafił się mały przestój. Niektórym kibicom wróciły obrazy z meczu w Nowej Soli, gdzie REA BAS prowadził 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3. Jednak w Białymstoku nastąpił w czwartej partii powrót do dobrej gry i gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

- Jeszcze czasem wracam do tego meczu w Nowej Soli. Trzeba zawodnikom Astry przyznać, że u siebie grają nieustępliwie, trudno ich złamać. U nas zadziałał syndrom trzeciego seta. Później nam ciężko było wrócić do koncentracji, do naszej normalnej gry - zaznaczył Krzysztof Andrzejewski.

Teraz białostoczanie będa mieli dłuższą przerwę. Ich mecz z ósmej kolejki w Spale z SMS PZPS został przełożony na 16 listopada. Natomiast 11 listopada zagrają we własnej hali z BBTS Bielsko-Biała. - Mamy nad czym popracować i w najbliższych dniach zmienimy trochę charakterystykę naszego treningu - zakończyl trener REA BAS Białystok.

Powrót do listy