Remis w sparingu Exact Systems Norwid Częstochowa - MCKiS Jaworzno
W sobotę w hali IX LO w Częstochowie Exact Systems Norwid zmierzył się z MCKiS Jaworzno w sparingowym spotkaniu. Sparing zakończył się remisem 2:2 (22:25, 25:23, 25:21, 19:25). Było to drugie spotkanie wspomnianych drużyn przed rozpoczęciem sezonu. Parę dni temu podobny pojedynek został rozegrany w Jaworznie. Pięciosetową rywalizację wtedy na swoją korzyść przechylili częstochowianie.
Pierwszego seta lepiej zaczęli gospodarze sobotniego sparingu. W ataku bardzo dobrze spisywał się Arkadiusz Żakieta 4:1, nominalny atakujący, który z powodu kontuzji przyjmujących częstochowskiej ekipy, zagrał wyjątkowo na przyjęciu. Goście nie poddali się i punkt po punkcie odrabiali starty 12:12. Dobrze po stronie MCKiS spisywał się Rafał Pawlak 16:16. Do końca seta zespoły grały równo. Dopiero w końcówce jaworznianie zmusili rywali do błędów. W ostatniej akcji tej partii Paweł Stabrawa zaatakował w aut 22:25.
W kolejnych dwóch setach zespoły grały równą siatkówkę, nie wystrzegając się momentami prostych, nie wymuszonych błędów. Warto jednak podkreślić, że w Norwidzie Częstochowa w ataku dobrze spisywał się wspomniany Stabrawa oraz Łukasz Łapszyński. W bloku z kolei dobrze sobie radził Mariusz Schamlewski. Drugiego seta częstochowianie wygrali 25:23, a trzeciego 25:21.
Czwarta odsłona sobotniego sparingu od początku do końca toczyła się już pod dyktando przyjezdnych. Bardzo mocno zagrywali oraz utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Gospodarze natomiast popełniali dość proste błędy. Spotkanie asem serwisowym zakończył Jakub Grzegolec 25:19.
- Pod względem sprawdzianu formy naszego zespołu, uważam że był to dobry sparing. Biorąc pod uwagę to, że wystąpiły u nas pewne braki kadrowe i nasz atakujący Arkadiusz Żakieta zagrał dzisiaj na przyjęciu to poradziliśmy sobie naprawdę dobrze - powiedział po spotkaniu Łukasz Usowicz, środkowy Exact Systems Norwid Częstochowa.
Zadowolony z postawy swojej drużyny był również kapitan MCKiS Jaworzno. - Uważam, że dużo lepiej zagraliśmy w piątek w Krakowie z AGH. Trener rotował składem. Ogólnie nasza gra nie była najgorsza, ale mamy jeszcze ogromne rezerwy. Musimy poprawić przede wszystkim naszą grę na wysokiej piłce. Do rozpoczęcia sezonu zostały jeszcze dwa tygodnie, więc mamy nad czym pracować - zakończył Bartosz Schmidt, przyjmujący zespołu z Jaworzna.