Reporaż koreańskiego dziennikarza
Kilka tygodni temu klub KFC Gwardię Wrocław odwiedził Jang Do Young, dziennikarz sportowy z Korei Południowej. Postanowił on napisać reportaż o wrocławskiej drużynie. Zapraszamy do lektury.
"Po skończeniu reportażu o Polskim Związku Piłki Siatkowej, trafiłem na informacje o lidze siatkówki. Jak dotąd wszystkie moje doświadczenia dotyczyły pierwszych lig, a tutaj w Polsce jest nawet czwarta liga. Więc tym razem zdecydowałem się na zrobienie relacji z meczu drugiej ligi, pomimo że jestem trochę poza tematem.
Zastanawiając, który mecz obejrzeć, zdecydowałem się na wizytę we Wrocławiu – trasa podróży pokrywała się, ponieważ miałem w planach również wizytę w Czechach. Wrocław znajduje się pomiędzy południową i zachodnią granicą Polski i zbytnio nie różni się od Warszawy, stolicy, gdyby zestawić tylko same centra tych miast. Ja osobiście polubiłem bardziej atmosferę jak i architekturę Wrocławia.
Koniec zazdrości
Mecz, który miałem zobaczyć, miał rozegrać się między drużyną znajdującą się na 5. miejscu drugiej ligi (KFC Gwardia Wrocław) a drużyną z 6. miejsca wtedy (Mickiewicz Kluczbork) – ten mecz był niezwykle ważny dla obu tych zespołów, ponieważ różnica punktowa między nimi była niewielka.
Miejsce, gdzie wydarzenie miało miejsce, nosiło nazwę “Hala Orbita”, dotarłem tam z mieszkania, które znajdowało się blisko centrum, po 20 minutach jazdy tramwajem i 10 minutach spaceru. Hala Orbita była w podobnym rozmiarze do innych hal sportowych jakie znam, a wokół niej znajdowały się inne budynki przeznaczone pod różne dyscypliny sportowe.
Wszedłem do środka i pokazałem moją legitymację prasową, mówiąc, że przyszedłem przeprowadzić relację z dzisiejszego meczu. Pracownik hali zgłosił to przełożonemu i kazał mi poczekać chwilę, a kiedy czekałem przez około 5 minut, podeszła do mnie kobieta. Zadała mi kilka osobistych pytań i po odpowiedzeniu na nie wszystkie poprawnie, otrzymałem mój bilet wstępu, bransoletkę.
Powiedziała mi też, że ma tutaj dziennikarza ze swojego teamu i zapytała, czy może mi go przedstawić. Pomyślałem sobie, że to na pewno będzie pomocne. I powiedziałem, że będę wdzięczny. Nie wiem czy to tylko mi się tak zdaje, ale jeśli jesteś w miejscu, którego nie znasz za dobrze, to inni jakoś to wyczują i wtedy bardzo aktywnie próbują ci pomóc, kiedy masz, tak jak ja, przeprowadzić relację z meczu.
Wszedłem na halę, rozpocząłem moją wycieczkę i po raz pierwszy spotkałem się z drugą ligą. Wtedy też pomyślałem sobie: Hę? O co chodzi? To jest druga liga?! Byłem zaskoczony, myślałem sobie, że przecież to wyposażenie całej hali, cała ta otoczka – wcale nie odbiegały od tego, co widzi się na meczach pierwszej ligi. A kibice przybyli dość licznie, aby obejrzeć mecz, mimo że był to niedzielny wieczór.
Drugi poziom polskiej siatkówki
Kiedy dotarłem do strefy dziennikarskiej, poznałem mężczyznę, który nazywał się Dawid Paluch, był on rzecznikiem drużyny gospodarzy, KFC Gwardii Wrocław. Powitał mnie z ciepłym uśmiechem i zapytał, jak może mi pomóc. Powiedziałem wtedy, że każda informacja o drugiej lidze polskiej siatkówki będzie dla mnie na wagę złota.
Zgodnie z tym, co powiedział mi Dawid, druga liga siatkarska składa się z 14 drużyn męskich oraz z 12 drużyn kobiet. Dla przykładu, jeśli chodzi o drużyny mężczyzn, faza zasadnicza to 26 meczów, 13 drużyn rozgrywa mecz jako gospodarz i drugi na wyjeździe. Drużyny z TOP 8 grają później w ćwierćfinałach, 4 zwycięskie teamy następnie grają w półfinałach i w końcu ostatnie dwie drużyny rozgrywają mecz finałowy. Rywalizacja do trzech zwycięstw zaczyna się wraz z ćwierćfinałami, a jedyne różnice (jeśli chodzi o liczby) można zaobserwować w przypadku rozgrywek drużyn kobiet, wszystko inne pozostaje takie samo.
Dawid powiedział mi: – to prawda, że drugi poziom rozgrywkowy ma nieco niższy poziom i uznanie, ale poza tym, nie sądzę, że znacznie różni się od PlusLigi. Druga liga ma wielu fanów, a my swoją drogą też próbujemy przyciągnąć jak najwięcej sponsorów, prowadzimy różne działania marketingowe i organizujemy wydarzenia dla naszych fanów. I to samo tyczy się też trzeciej i czwartej ligi, siatkówka jest popularnym sportem w Polsce.
Jedyna myśl, która przyszła mi do głowy słuchając tego wszystkiego: “Aaa, jestem bardzo zazdrosny. Kiedy mój kraj będzie miał w końcu więcej drużyn w pierwszej i w drugiej lidze? Czy ten dzień w końcu nadejdzie?”
Mówi się, że najlepiej opłacany gracz w pierwszej lidze zarabia 700 tys. euro (około 900 mln won), a 20 tys. euro (26 mln won) jest kwotą, którą zarabia najlepiej opłacany gracz drugiej ligi. Mówi się też, że gracze robią co w ich mocy, aby wspiąć się na wyższe miejsca, niezależnie od różnicy w zarobkach. A to jedynie oznacza, że mają tak wielką pasję do siatkówki.
Faktem jest, że przed wizytą spodziewałem się, że otoczka meczu, razem z wyposażeniem hali, a także jeśli chodzi o frekwencję kibiców – że to wszystko zrobione będzie raczej z małym rozmachem. Jednakże druga liga, z którą miałem do czynienia, zaskoczyła mnie. Nie brakowało ani wyposażenia, ani kibiców, marketingu i otaczających cały mecz wydarzeń. Myślę, że tylko różnica w samej grze jest czymś, co należy wziąć pod uwagę przy ocenianiu.
Pod koniec Dawid zaproponował mi zrobienie pamiątkowego zdjęcia z drużyną gospodarzy. Powiedziałem mu, że w swojej relacji, którą chcę spisać, chcę zawrzeć też to, co udało mi się zwiedzić. Swój wywiad zakończyłem zrobieniem zdjęć, na których zostały utrwalone tak niesamowite wspomnienia. Relacja z polskiej drugiej ligi, która w moich oczach zyskała na wiele sposobów, prawdopodobnie pozostanie w pamięci na długo".
Autor relacji: Jang Do Young
https://sports.naver.com/news.nhn?oid=016&aid=0001639786&redirect=true