Rozgrywający odchodzi z Wrocławia
Mateusz Biernat rozgrywający eWinner Gwardii Wrocław po sezonie 2020/21 TAURON 1. Ligi Mężczyzn opuszcza szeregi wrocławskiej drużyny.
Biernat jest wychowankiem SK Górnik Radlin. Rozgrywający ma 195 cm wzrostu i jest leworęczny, co pozwoliło stosunkowo szybko stawiać kolejne kroki na siatkarskim szlaku. Rozgrywający GWR spędził kilka lat w Warszawie (MOS Wola i AZS Politechnika Warszawska), a pierwszoligowo, na dobre zakotwiczył w Stali Nysa. Opolszczyzna była również ostatnim polskim akcentem w sportowym CV Biernata. Od sezonu 2016/17 Polak zaczął grać w czeskiej ekstraklasie. Przez ostatni rok reprezentował barwy eWinner Gwardii Wrocław.
- Nie udało się przedłużyć umowy. Klub się rozwija. Zmiany zawsze są potrzebne. Nasze drogi się rozchodzą. Osobiście szukam nowych wyzwań, z resztą tak samo Gwardia. Ze swojej strony życzę klubowi powodzenia i sukcesów na drodze do awansu do PlusLigi - powiedział rozgrywający.
Wspomiany zawodnik po czterech latach gry za granicą miał szansę przypomnieć się polskim kibicom.
- Po czterech latach to było fajne uczucie wrócić do Polski, choć nie byłem wcale tak daleko, bo blisko polskiej granicy. We Wrocławiu przyszło mi grać w czasie pandemii i w związku z tym, z wielu atrakcji nie mogłem skorzystać. Najwięcej czasu spędzaliśmy we wrocławskim zoo, które było cały czas otwarte. Wspólnie z narzeczoną zakupiliśmy roczne karty wstępu i spędzaliśmy tam sporo czasu, jednocześnie pokazując naszemu synowi zwierzątka. Na pewno nie żałuję tego roku spędzonego w Gwardii. Była to dla mnie kolejna lekcja - wyznał Biernat.
I dodał - Ten sezon na pewno był trudny. Pratycznie wszystkie mecze zagraliśmy bez kibiców. Trzeba było się do tego przyzwyczaić. Do tego doszły różne zmiany w składzie i drużynie. Można powiedzieć, iż ten sezon był naprawdę szalony. Aczkolwiek należy z niego wyciągnąć wiele pozytywów. Zakończyliśmy sezon na 4. miejscu, to dobra lokata. Oczywiście żałujemy, że nie zdobyliśmy medalu, bo walczyliśmy o niego jak lwy. Najbardziej żal półfinału, bo mieliśmy lublinian na widelcu.
Na koniec rozgrywający podziękował kibicom za wsparcie.
- Przez cały sezon miałem duże wsparcie ze strony rodziny, za które dziękuję. Z tego miejsca pragnę również podziękować wszystkim kibicom Gwardii Wrocław. Zawsze kierowaliście do nas wiele ciepłych słów, nawet kiedy nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Mimo słabszej dyspozycji zawsze nas wspieraliście. Dziękuję również ekipie wolontariuszy, bo wykonywali w Hali Orbita świetną pracę. Pragnę również podziękować Maciejowi Piaseckiemu, za nieocenioną pracę marketingową dla klubu. Rozmawiam z innymi osobami, które zgodnie powtarzają, że pod względem marketingu klub z Wrocławia jest prowadzony na wyższym poziomie,. Nawet klubu plusligowe nie mogą się takim pochwalić. Chapeau bas! - podkreślił Biernat.
I dodał na koniec - Mam nadzieję, że nie mówię żegnaj, ale do zoabczenia!