Siatkarska Gwardia Wrocław wspiera Zespół Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych „Dziecięcy Dom”
Gwardia Wrocław wspólnie ze swoimi kibicami i partnerami sprawiła prezent dla dzieci z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych „Dziecięcy Dom”. Podopieczni zyskali piec do wypału ceramiki, który pozwoli na rozwój ich twórczych zainteresowań. Z jego pomocą prowadzona będzie również terapia zajęciowa o relaksacyjnym i wyciszającym charakterze.
Przypomnijmy, że akcja nie byłaby możliwa bez zaangażowanych kibiców Gwardii Wrocław, którzy zdecydowali się na przygarnięcie Gwarmisiów (pluszowych misiów, które wypełniały Halę Orbita pod nieobecność kibiców w trakcie trwania pandemii Koronawirusa) i dorzucenie swojej cegiełki do zbiórki.
– Serdecznie dziękuję Gwardii Wrocław za ufundowanie pieca ceramicznego, który pozwoli na rozwój twórczych zainteresowań i uatrakcyjni czas wolny podopiecznych naszego domu – mówi Renata Talarek, Dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych „Dziecięcy Dom”. – Możliwość prowadzenia terapii zajęciowej, relaksacyjny i wyciszający charakter zajęć ceramicznych oraz usprawnienie funkcji manualnych najmłodszych to tylko niektóre z licznych plusów, jakie gwarantuje posiadanie pieca. Podziękowania składamy również na ręce Idźczak Meble oraz Homeland Development, bez których tak hojny zakup nie byłby możliwy – dodaje.
Pluszowe misie zostały ufundowane przez firmę Idźczak Meble, która była zachwycona szybkim przygotowaniem akcji. – Jeśli chodzi o akcję Gwarmisie to zaangażowaliśmy się w nią, ponieważ nasza firma od zawsze wspierała wszelkie akcje charytatywne w stosunku do potrzebujących dzieci. Dzięki szybkiej koordynacji zarówno ze strony Gwardii Wrocław jak i Idźczak Meble udało się akcje przygotować zaledwie w kilka dni i sprawić, aby na trybunach zasiadły Gwarmisie. Cel był szczytny i cieszymy się, że udało się uzbierać sumę, dzięki której mogliśmy zakupić piec dla potrzebującego ośrodka – przyznaje Marcin Idźczak z firmy Idźczak Meble.
Brakującą kwotę do pieca dorzuciła firma HomeLand Development z Prezesem Adrianem Niewiadomskim na czele. – Od początku swojej działalności zarówno jako firma jak i prywatnie wspieram różnego rodzaje akcje charytatywne starając się pomagać najmłodszym potrzebującym. Bierzemy czynny udział w zbiórkach najczęściej związanych z pomocą na leczenie dzieci zmagających się z poważnymi chorobami, m.in. nowotworami. Mam na swoim koncie udział w charytatywnej gali bokserskiej organizowanej przez fundację Cancer Fighters, gdzie udało się uzbierać ponad 200 tys. zł na zakup sprzętu niezbędnego do leczenia dzieci – mówi Adrian Niewiadomski z firmy HomeLand Development. – Wierzymy, że dobro wraca dlatego chętnie wspieramy potrzebujących i dzielimy się każdą zarobioną złotówką z tymi, którzy sami póki co nie mogą zadbać o swój byt – dodaje.
Misie trafiły do Gwardii dzięki firmie Idźczak Meble. Następnie każdy kibic mógł zakupić takiego misia, a cały przychód przeznaczony został na zakup pieca do wypału ceramiki. Brakującą kwotę uzupełniła firma HomeLand. Dzięki współpracy udało się oficjalnie wręczyć piec do Dziecięcego Domu przy ul. Parkowej we Wrocławiu.
– Piękne podsumowanie akcji #gwarmisie! Jak widać, pandemia poniosła za sobą także pozytywne zdarzenia. Jeszcze rok temu zastanawialiśmy się, czy funkcjonowanie bez naszych kibiców ma jakikolwiek sens. Na szczęście potrafiliśmy zaadaptować się do warunków i „posadziliśmy” na trybunach pluszowe misie, które oprócz zapełnienia pustych trybun miały jeszcze jedną misję. Misję, którą wypełnili nasi niezastąpieni kibice – mówi Łukasz Tobys, prezes Gwardii Wrocław. – Właśnie takie chwile cieszą najbardziej i przypominają, że nasz klub to zdecydowanie coś więcej aniżeli czysta rywalizacja sportowa. Nasza praca nie kończy się na boisku i działanie na korzyść lokalnej (i nie tylko!) społeczności na stałe wpisało się w DNA Gwardii Wrocław. Serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy umilą każdy kolejny dzień podopiecznym dziecięcego domu we Wrocławiu. A już niedługo zaprosimy na wspólne warsztaty z wypału ceramiki – dodaje Tobys.
Darczyńcy otrzymali od podopiecznych placówki wspaniałe laurki i dyplomy, ale jak przyznają, najważniejszy jest fakt, że mali podopieczni ośrodka mogą spełniać swoje pasje.