Sławomir Busch: staraliśmy się utrzymać dobrą i konsekwentną grę
Exact Systems Norwid Częstochowa w meczu 9. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn pokonał przed własną publicznością SMS PZPS I Spała 3:1. - Nasza gra może nie wyglądała rewelacyjnie. Przez cały mecz walczyliśmy trochę sami ze sobą. Staraliśmy się utrzymać dobrą i konsekwentną grę. Drużyna ze Spały nam się postawiła. Byliśmy na to przygotowani. Wiedzieliśmy, że goście wyjdą na boisko i będą ryzykować. Na szczęście to nasza drużyna zwyciężyła za trzy punkty - powiedział Sławomir Busch, przyjmujący częstochowskiej drużyny.
KRISPOL 1.LIGA.PL: W meczu 9. kolejki KRISPOL 1. Ligi pokonaliście SMS PZPS I Spała 3:1. Trzeba jednak przyznać, że rywale dość wysoko zawiesili wam poprzeczkę.
SŁAWOMIR BUSCH: Nasza gra może nie wyglądała rewelacyjnie. Przez cały mecz walczyliśmy trochę sami ze sobą. Staraliśmy się utrzymać dobrą i konsekwentną grę. Drużyna ze Spały nam się postawiła. Byliśmy na to przygotowani. Wiedzieliśmy, że goście wyjdą na boisko i będą ryzykować. Na szczęście to nasza drużyna zwyciężyła za trzy punkty.
Jedyne zastrzeżenia do waszej gry, to przestoje. Po wygraniu dwóch setów, w trzecim dużo lepsi okazali się goście. Nad tym elementem, chyba musicie jeszcze trochę popracować?
SŁAWOMIR BUSCH: Niestety tak... Te przestoje w grze dalej nam się zdarzają. Podczas każdego treningu ciężko pracujemy nad tym, żeby to wyeliminować.
Przed wami mecz ze Stalą Nysa S.A. w 2. rundzie Pucharu Polski, a kilka dni później u siebie podejmiecie KPS Siedlce.
SŁAWOMIR BUSCH: To prawda. Do Nysy jedziemy w pełni zmobilizowani na meczu Pucharu Polski. Będziemy walczyli o każdą piłkę. Dla nas każdy mecz, niezależnie czy o ligowe pukty, czy Puchar Polski jest tak samo ważny. W sobotę podczas spotkania z KPS-em zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby trzy punkty zostały w Częstochowie. Siedlczanie to rywal w pełni w naszym zasięgu i będziemy chcieli bardzo wygrać.
9. kolejka KRISPOL 1. Ligi miała wyjątkową biało-czerwoną oprawę. Przed każdym meczem odśpiewano dwie zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. To wspaniała inicjatywa uczczenia 11 listopada.
SŁAWOMIR BUSCH: Uważam, że taka forma świętowania 11 listopada, czyli Dnia Niepodległości powinna na stałe wpisać się w rozgrywki KRISPOL 1. Ligi, jak i PlusLigi oraz Ligi Siatkówki Kobiet. To piękna ceremonia, podczas której możemy uczcić ten wyjątkowy dzień. Przez moment przed spotkaniem można się wyciszyć i uspokoić. To dobra również chwila na moment reflekcji.
Na koniec chcę zapytać o Spałe. Parę lat temu pan sam ukończył Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Spale. Grając przeciwko młodszym kolegom, wróciło trochę wspomnieć z tamych czasów?
SŁAWOMIR BUSCH: To prawda, jestem absolwentem NLO Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Doskonale wiem, jak to być po jednej i drugiej stronie siatki. Myślę, że dużo łatwiej gra się, kiedy na boisku występuje się jako uczeń. Wtedy ma się nieco luźniejszą głowę. Wychodzi się na parkiet z myślą - co będzie to będzie. W klubie już takiego swobonego podejścia nie można mieć. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo potrzebujemy punktów, aby poprawić swoją sytuację w tabeli. Krótko mówiąc, seniorska siatkówka uczy innego podejścia do pewnych kwestii.