Sobota z 1. Ligą: APP Krispol Września - Stal Nysa 1:3
APP Krispol Września przegrał ze Stalą Nysa 1:3 (27:29, 22:25, 25:22, 15:25) w meczu 24. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie było wyrównane, ale ostatecznie komplet punktów do swojego konta dopisali goście. MVP został wybrany Łukasz Kaczorowski. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się również zwycięstwem nysian, ale wtedy wygrali 3:2.
Bardzo interesująco zapowiadało się sobotnie spotkanie APP Krispol Września ze Stalą Nysa. Wrześnianie byli wiceliderem tabeli, a nysianie tracili do rywali cztery oczka. Wszystko wskazywało na to, że żadna drużyna tanio skóry nie sprzeda.
- Do Wrześni jedziemy wygrać. Aczkolwiek nie będzie to na pewno łatwy mecz, jedziemy do wicelidera, który u siebie prezentuje znakomitą zagrywkę. Znamy swoje możliwość i jedziemy tam z nastawieniem zwycięstwa - zauważył Sławomir Stolc, przyjmujący Stali.
Pierwszy set we Wrześni miał bardzo zmienny przebieg. Do stanu 11:11 drużyny grały punkt za punkt. Następnie inicjatywę na parkiecie przejęli gospodarze. Utrzymywali wysoką skuteczność w ataku oraz polu serwisowym 16:14 i 19:15. Wydawało się, że APP Krispol jest na prostej drodze do zwycięstwa w tej premierowej odsłonie meczu. Nic bardziej mylnego. Siatkarze z Nysy punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty 21:21. Końcówka była bardzo zacięta i emocjonująca. Ostatecznie nerwową grę na przewagi, na swoją stronę rozstrzygnęli przyjezdni 29:27.
Drużyna gości poszła za ciosem i w kolenej partii dość szybko narzucili swoje warunki gry 8:5 i 12:8. Wrześnianie nie poddawali się i w drugiej połowie seta doprowadzili do remisu 15:15 i 21:21. Jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Stali, którzy wygrali tę część meczu 25:22.
Trzecia partia zaczęła się od prowadzenia 4:2. Podopieczni Mariana Kardasa szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu 5:5. Następnie to gospodarze kontrolowali grę. Końcówka była zacięta, ale tym razem szalę na swoją stronę przechylili wrześnianie 25:22.
Początek czwartego seta wskazywał na to, że kibice oglądający sobotni mecz we Wrześni będą świadkami tie-breaka. Do połowy partii, gra układała się po myśli APP Krispol 12:10. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie mieli zamiaru złożyć broni 13:13 i 16:13. Zawodnicy Stali nie dali sobie wyrwać z rąk wygranej 13:22. Z kolei gra gospodarzy całkowicie się załamała. Goście ostatnią część tego spotkania wygrali do 15 i cały mecz 3:1.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001675.html