Sobota z 1. Ligą: APP Krispol Września - STS Olimpia Sulęcin 2:3
APP Krispol Września przegrał z STS Olimpią Sulęcin 2:3 (25:23, 25:27, 19:25, 25:18, 10:15) w meczu 15. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Sobotni pojedynek dostarczył kibicom wiele emocji. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się sulęcianie. MVP został wybrany Maciej Kordysz. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną wrześnian 3:1.
Podopieczni Mariana Kardasa po ostatnich porażkach złapali trochę oddechu, bo na wyjeździe udało się im przełamać swoją niemoc. Pokonali KPS Siedlce 3:1 i awansowali na trzecią lokatę w tabeli. Ostatnie zwycięstwo dodało im sporo pewności siebie. - Cieszymy się, że znowu wygrywamy. Potrzebowaliśmy takiego przełamania - mówili wrześnianie po spotkaniu w Siedlcach.
Sulęcianie doskonale zdawali sobie sprawę, że pokonanie wrześnian to trudne zadanie, ale nikt nie powiedział, że niemożliwe. - Wiemy, że zespół z Wrześni jest bardzo mocnym zespołem. Znamy ich bardzo dobrze. Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z tym zespołem, jak każdym innym w 1. Lidze. Postaramy się w sobotę zagrać najlepiej jak to możliwe i przywieźć do Sulęcina chociaż jeden punkt. Rywale nie przez przypadek są na trzecim miejscu w tabeli. Tak jak powiedziałem wcześniej, to silny zespół. My jednak koncentrujemy się na swojej grze. Chcemy wyeliminować nasze proste błędy. Jeśli zagramy równy mecz to jesteśmy w stanie powalczyć z drużyną z Wrześni - powiedział przed spotkaniem Łukasz Chajec, trener STS Olimpii.
Pierwszą partię spotkania lepiej rozpoczęli sulęcianie, którzy wypracowali trzy oczka przewagi 7:4. Bardzo dobrze w kontrataku spisywał się Mateusz Linda. Chwilę później atakujący STS Olimpii popisał się serią dobrych zagrywek 10:5. Wrześnianie starali się odrabiać straty, ale to goście dyktowali warunki gry 15:11 w tym fragmencie gry. Gospodarze w tym secie niestety nie wystrzegali się prostych błędów w ataku, m.in. Filip Frankowski. Jeśli ktoś sądził, że podopieczni Mariana Kardasa poddadzą się w tym secie – ten był w błędzie. Gospodarze punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty. Zaczęli dobrze grać blokiem i poprawili swoją skuteczność w kontrze 14:16. Ręki w ataku nie zwalniał Mateusz Jóźwik, Tomasz Narowski i Damian Wierzbicki 19:19. Zespół z Sulęcina natomiast zaczął popełniać proste błędy 20:22. Końcówka była bardzo zacięta. Ostatecznie wygrali siatkarze APP Krispol 25:23. W ostatniej akcji został zablokowany Patryk Zarębski.
Druga partia rozpoczęła się od równej gry obu zespołów 3:3. Jednak w dalszej części tej partii inicjatywę na parkiecie przejęli zawodnicy z Wrześni 9:6. Podopieczni Łukasza Chajca nie wystrzegali się prostych błędów. Drużynie z Sulęcina nie można było odmówić walki, bowiem w połowie seta udało się jej zniwelować stratę do jednego oczka 11:12. Jednak w dalszej części seta warunki gry dyktowali wrześnianie 17:14. W ataku dobrze sobie radził Jóźwik i Wierzbicki. Końcówka to popisowa gra APP Krispolu 20:15. Na pochwałę zasługuje dobra gra blokiem w tym fragmencie meczu 22:19. Goście walczyli do końca i ta walka się opłaciła. Najpierw doprowadzili do remisu 23:23, a następnie wytrzymali nerwową końcówkę, którą wygrali 27:25. Najpierw został zablokowany Wierzbicki, a następnie asa serwisowego na stronę rywali posłał Tomasz Stolc.
Zawodnicy STS Olimpii poszli za ciosem i w trzecim secie dość szybko objęli prowadzenie 9:5. Coraz skuteczniejszy na skrzydle był Maciej Kordysz 12:8. Wrześnianie robili wszystko, co w ich mocy, aby nawiązać walkę z przeciwnikiem. Udało się im zniwelować różnicę punktową do jednego oczka 12:13. Niestety we dalszej części podopieczni Mariana Kardasa zaczęli popełniać coraz więcej błędów 15:19, które wykorzystali przyjezdni. Warto podkreślić dobrą grę w polu serwisowym Stolca. Podopieczni Łukasza Chajca do końca utrzymali koncentrację i nie pozwolili sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. W ostatniej akcji tej partii został zablokowany Mateusz Zawalski.
Czwarty set był najbardziej wyrównany. Zespoły od początku grały punkt za punkt 6:6 i 10:10. Każdej drużynie zależało na wygranej. Gospodarze walczyli o przedłużenie sobotniej rywalizacji, a goście o komplet punktów. W połowie seta wrześnianom udało się odskoczyć na dwa oczka po ataku Wierzbickiego 15:13 i 18:16. Sulęcianie zdołali doprowadzić do remisu 18:18. Jednak końcówka należała już do gospodarzy 21:18. Goście natomiast zaczęli popełniać coraz więcej błędów w ataku 18:23. W ostatniej akcji w piłkę w aut posłał Kordysz 18:25.
Tie-break to równa gra punkt za punkt. Przed zamianą stron punkt przewagi wypracowali goście, którzy szczelnym blokiem zatrzymali Wierzbickiego 8:7. Po krótkiej przerwie coraz bardziej skuteczni w ataku i kontrataku byli siatkarze Olimpii Sulęcin 11:8. Goście dobrze czytali grę rywali na siatce i ustawiali szczelny blok 12:8, przez który nie mógł przebić się Frankowski. Sulęcianie nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa i ostatnią część meczu wygrali pewnie do 10, dopisując do swojego konta bardzo ważne dwa punkty.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001593.html