Sobota z 1. Ligą: AZS AGH Kraków - KS Gwardia Wrocław 3:1
AZS AGH Kraków pokonał KS Gwardia Wrocław 3:1 (25:21, 19:25, 25:22, 25:23) w meczu 11. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze nie byli faworytem tego spotkania, ale po raz kolejny potwierdzili, że we własnej hali czują się naprawdę bardzo dobrze. Pozwolili gościem tylko w trzecim secie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Drużynę z Krakowa do wygranej poprowadził Adam Smolarczyk, który został wybrany MVP sobotniego meczu.
Faworytem spotkania była wyżej sklasyfikowana w tabeli Gwardia Wrocław. Należy jednak podkreślić, że podopieczni Andrzeja Kubackiego tanio skóry nie sprzedają w tym sezonie. Stoczyli zacięte mecze z Lechią Tomaszów Mazowiecki i APP Krispolem Września. W sobotę w pełni wykorzystali atut własnej hali i nie pozwolili wrocławskiej drużynie wywieźć z grodu Kraka ani jednego punktu.
Wrocławianie natomiast wygrali siedem z dziesięciu dotychczasowych spoktań. - To z pewnością będzie trudny mecz. Musimy wyjść w pełnię skoncentrowani i pewnie siebie, ale oczywiście bez lekceważenia przeciwnika. Chcemy zagrać swoją, dobrą siatkówkę. Wierzę w to, że wywieziemy z Krakowa 3 punkty, chociaż spotkanie na pewno nie będzie łatwe. Z takimi młodymi zespołami wbrew pozorom gra się ciężko, bo potrafią się bardzo mocno nakręcić i ciężko ich wtedy zatrzymać. Myślę, że mamy zawodników w swojej drużynie, którzy potrafią panować nad emocjami. Chłodna głowa i konsekwencja będą kluczem do zwycięstwa w tym meczu - powiedział przed spotkaniem Błażej Szymeczko, środkowy Gwardii Wrocław.
Pierwsza partia sobotniego meczu lepiej zaczęła się dla gospodarzy. Krakowianie od początku utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Do tego ustawiali szczelny blok 8:5. Ręki we wspomnianym ataku nie zwalniał m.in. Adam Smolarczyk 11:8. Co prawda wrocławianie w połowie seta doprowadzili do remisu 14:14, ale chwilę później zaczęli popełniać proste błędy. W tej sytuacji Piotr Lebioda, szkoleniowiec Gwardii Wrocław zdecydował się na zmianę przyjmującego. Miejsce Macieja Naliwajko zajął Łukasz Lubaczewski. AZS AGH dość szybko odskoczył na trzy oczka 17:14. Wypracową przewagę utrzymał do końca i wygrał 25:21. W ostatniej akcji goście zostali zatrzymani szczelnym blokiem.
Seta numer dwa rozpoczął punktowy blok Smolarczyka na Naliwajko 1:0. Zespół z Wrocławia nie wystrzegał się prostych błędów 5:3. Drużyna gości ani myślała się poddać. Dzięki bardzo dobrej grze Kamila Maruszczyka odrobiła straty, a następnie objęła prowadzenie 17:15. W końcówce Gwardziści nie zwalniali ręki w polu serwisowym. m.in. Szymeczko oraz Sternik. Pewnie wygrali drugą część meczu do 19.
Set numer trzy był dość wyrównany. Dopiero w końcówce serią bardzo dobrych zagrywek popisał się Mateusz Błasiak 22:19. Podopieczni Piotra Lebiody walczyli do końca. Równie dobrą grą w polu serwisowym odpowiedział Naliwajko 22:23. Jednak ostatnie słowo należało do siatkarzy Andrzeja Kubackiego, którzy wygrali tę partię do 22.
Gwardia Wrocław mimo, że przegrywała w meczu 1:2, kolejną partię zaczęła od prowadzenia 8:4. Już w pierwszych akcjach serią świetnych zagrywek popisał się Michał Superlak. Kiedy wydawało się, że goście kontrolują grę, serią równie dobrych zagrywek odpowiedział Smolarczyk 9:9. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Nerwową koncówkę ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnęli zawodnicy AZS AGH Kraków 25:23. To bardzo cenne trzy punkty dla krakowskiej drużyny.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001615.html