Sobota z 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - MKS Ślepsk Suwałki 3:2
BBTS Bielsko-Biała pokonał MKS Ślepsk Suwałki 3:2 (17:25, 26:24, 25:23, 22:25, 15:8) w zaległym meczu 22. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Drużyny rozegrały bardzo zacięte, pięciosetowe spotkanie, które zakończyło się wygraną bielszczan. MVP został wybrany Fedor Suchacki.
Bardzo ważny mecz dla układu całej tabeli został rozegrany w sobotę pomiędzy BBTS Bielsko-Biała i MKS Ślepsk Suwałki. Bielszczanie walczyli o utrzymanie 5. lokaty, a suwalszczanie o możliwość awansu na 2. miejsce. Co więcej, wynik tego spotkania mógł pomóc lub zaszkodzić innym zespołom.
- W tym sezonie spotkaliśmy się już dwa razy z MKS-em. Można powiedzieć, że znamy się na tyle dobrze, że nie musimy robić oprawy. A poważnie mówiąc, suwalszczanie są na wysokim miejscu w tabeli. Czeka nas kolejny, ciężki mecz, który chcemy zagrać dobrze i go wygrać. Nie patrzymy w tabelę, po prostu chcemy zwyciężyć. Na pewno będzie to ciekawe widowisko dla naszych kibiców, na które serdecznie zapraszam - powiedział Paweł Gradowski, szkoleniowiec BBTS.
Pierwszą patię spotkania od bardzo dobrej gry rozpoczęli goście 8:4. W ataku bardzo dobrze spisywał Kamil Skrzypkowski. Bielszczanie w tej premierowej odsłonie meczu nie wystrzegali się prostych błędów. Duże problemy z atakiem miał Oleg Krikun 15:9. Do końca seta MKS Ślepsk kontrolował grę i wygrał pewnie 25:17. W ostatniej akcji Fedor Suchacki zaserwował piłkę w aut.
Siatkarze BBTS szybko wyciągnęli wnioski z porażki w pierwszym secie. W kolejnym już na początku starali narzucić rywalom swój styl gry 6:3. Serią dobrych zagrywek popisał się Bartosz Firszt. Suwalszczanie nie składali broni i w połowie partii doprowadzili do remisu 12:12, a po asie serwisowym Wojciecha Winnika objęli prowadzenie 13:12. Do końca seta drużyny grały bardzo równo. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją stronę przechylili gospodarze 26:24.
Podopieczni Pawła Gradowskiego poszli za ciosem w kolejnym secie. Seria mocnych zagrywek Firszta pozwoliła im objąć prowadzenie 8:5. Niestety siatkarze z Suwałk w tym fragmencie gry nie wystrzegali się prostych błędów 7:11. W drugiej połowie partii MKS Ślepsk zniwelował startę do dwóch oczek 16:18. Do końca gra była wyrównana. Ostatecznie zwyciężyli bielszczanie 25:23, a wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Bartosz Cedzyński.
Czwarta część sobotniego meczu od poczatku toczyła się pod dyktando przyjezdnych 8:5. W tym fragmencie gry to gospodarze popełniali proste błędy, m.in. w polu serwisowym 6:9. Z kolei podopieczni Mateusza Mielnika utrzymywali dobrą skuteczność w ataku. W tym elemencie ręki nie zwalniał Jakub Rohnka 10:7 i 14:11. Drużynie z Bielska-Białej nie można było odmówić walki 15:16. Jednak w drugiej połowie seta goście znowu wypracowali kilka oczek przewagi 22:19. Gospodarze walczyli do końca i doprowadzili do kolejnego remisu 22:22. Ostatnie akcje należały do MKS-u 25:22.
O wyniku tego spotkania zadecydował tie-break. Z wysokiego "c" rozpoczęli go bielszczanie 7:2. Serią świetnych serwisów popisał się Fedor Suchacki. Suwalszczanie takiej straty nie byli już w stanie odrobić 3:8. Po zamianie stron kolejne punktowe zagrywki dołożył Krikun 10:3. BBTS Bielsko-Biała do końca utrzymał koncentrację i zwyciężył 15:8 i całym meczu 3:2.
Szczegóły: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001693.html