Sobota z 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - Stal Nysa 3:1
BBTS Bielsko-Biała pokonał Stal Nysa 3:1 (25:19, 26:24, 22:25, 25:21) w meczu 8. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od uroczystego odśpiewania hymnu narodowego. MVP meczu został wybrany Oleg Krikun.
Bielszczanie po świetnym początku sezonu złapali małą zadyszkę i ponieśli w ostatnich meczach porażki. W sobotnim spotkaniu dołożyli wszelkich starań, żeby zrehabilitować się swoim kibicom. Drużyna z Nysy z kolei mogła pochwalić się serią zwycięstw. Od pięciu meczów byli niepokonani i z dorobkiem 17 punktów zajmowali drugą pozycję w tabeli.
W związku z obchodami 100-lecia Odzyskania Niepodległości przez Polskę, w Bielsku-Białej specjalnie na ten dzień przygotowano odświętną oprawę meczową, do udziału we wspólnym odśpiewaniu hymnu przed meczem zaproszono weteranów ze Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ z koła nr 23 w Bielsku-Białej, którzy stawili się w hali z pocztem sztandarowym. Na wszystkich kibiców czekali wolontariusze wyposażeni w balony, wstążki i przybory do malowania twarzy w barwach narodowych. Sztab trenerski Stali Nysa oraz zawodnicy libero na sobotni mecz założyli specjalne biało-czerwone koszulki z logo klubu Nysa.
Pierwszą partię spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze 10:6. W ataku dobrze spisywał się Tomasz Piotrowski oraz Oleg Krikun 13:8. Do tego bielszczanie bardzo dobrze zagrywali, m.in. Jarosław Macionczyk przez co, goście mieli spore problemy z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznej kontry 11:19. Bardzo dobrze w szergach BBTS-u spisywał się Bartosz Cedzyński, który kilka tygodni temu dołączył do zespołu 20:14. Podopieczni Pawła Gradowskiego do końca utrzymali koncentrację i wygrali pewnie premierową odsłonę meczu do 19. Ostatni punkt dla swojej drużyny ze środka zdobył Bartosz Buniak.
Set numer dwa lepiej zaczął się dla gości, którzy dzięki dobrej skuteczności w ataku Łukasza Owczarza objęli prowadzenie 5:2. Siatkarze BBTS szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu 12:12. Od tego momentu zespoły grały bardzo równo. Końcówka tej partii była zacięta, choć to siatkarze z Bielska-Białej prowadzili 21:17. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha zdołali odrobić tę startę i zespoły grały na przewagi. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze 26:24. Najpierw skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Suchacki, a chwilę później punktowy blok na swoim koncie zapisał Krikun.
Stal Nysa podrażniona porażką w dwóch pierwszych setach, kolejnego zaczęła z wysokiego "c" 10:5. Przyjezdni mocniej zagrywali i zmuszali rywali do prostych błędów 11:8. Gospodarze walczyli do końca, ale to Stal do końca utrzymałq wypracowaną na początku tej partii przewagę punktową 20:14. Dwudziesty piąty punkt dla swojej drużyny zdobył Makowski 25:22.
Czwarta odsłona sobotniego meczu była najbardziej wyrównana. Co prawda początkowo Stal prowadziła 6:3, ale gospodarze szybko doprowadzili do remisu 9:9. W dalszej części zespoły grały równo 15:15 i 17:17. Do końca tego seta po obu stronach siatki było bardzo dużo walki. Ostatecznie w najważniejszych akcjach skuteczniejsi okazali się zawodnicy BBTS Bielsko-Biała, którzy zwyciężyli 25:21.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001670.html