Sobota z 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - Tauron AZS Częstochowa 3:1
BBTS Bielsko-Biała pokonał Tauron AZS Częstochowa 3:1 (25:23, 26:28, 25:20, 25:23) w meczu 4. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Bielszczanie tylko w drugim secie pozwolili rywalom przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Całe spotkanie było wyrównane, ale z kolejnego zwycięstwa przed własną publicznością cieszyli się podopieczni Pawła Gradowskiego. MVP spotkania został wybrany Bartosz Buniak.
Drużyny nie miały zbyt dużo czasu na odpoczynek. Jednak obu przyświecał jeden cel - zwycięstwo. Obie ekipy przegrały bowiem mecze w 3. kolejce 1. Ligi Mężczyzn i liczyły na przełamanie złej passy.
- Przed nami mecz z BBTS Bielsko-Biała. To bardzo trudny przeciwnik. Na pewno czekać nas będzie trudne spotkanie, ale nie pozostaje nam nic innego jak wyjść na boisko i pokazać dobrą siatkówkę - powiedział Dawid Murek, kapitan Tauron AZS Częstochowa.
Początek pierwszego seta był wyrównany 6:6. Następnie na dwa oczka odskoczyli goście 10:7 po asie serwisowym Dawida Murka. Do drugiej połowy seta gra układała się pod dyktando przyjezdnych. Trener BBTS próbował ratować wynik zmianami. Okazał się to strzał w dziesiątkę, bowiem w końcówce gospodarze objęli prowadzenie 22:19. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Oleg Krikun. To właśnie on skutecznym atakiem przypieczętował, wygraną swojego zespołu w premierowej odsłonie meczu 25:23.
Kolejny set również był wyrównany. Jednak bielszczanom udało się z czasem wypracować dwupunktową przewagę 11:9 i 15:13. Częstochowianie w tej partii nie wystrzegali się prostych błędów m.in. w polu serwisowym. Z kolei siatkarze BBTS utrzymywali bardzo dobrą skuteczność w ataku. Nie do zatrzymania był Bartosz Firszt i Bartosz Buniak 19:16 i 20:17. Podopieczni Sinana Tanika walczyli do końca i ta walka się opłaciła. Nerwową grę na przewagi rozstrzygnęli na swoją korzyść 28:26. Najpierw błąd w polu serwisowym, popełnił wspomniany wcześniej Firszt, a następnie asa serwisowego na stronę rywali posłał Mateusz Piotrowski.
Partia numer trzy od początku do końca rozgrywana był pod dyktando gości, którzy dość szybko wypracowali przewagę 11:6 i utrzymali ją do samego końca. W polu serwisowym dobrze spisywał się Adamczyk, a w bloku Buniak. Biało-zieloni starali się dotrzymać kroku BBTS, ale ich proste błędy przekreśliły szansę na wygraną. W ostatniej akcji Chono Penczew posłał zagrywkę w połowę siatki 20:25.
Czwarty set do stanu 6:6 był równy. Następnie inicjatywę na boisku przejęli siatkarze z Bielska-Białej 13:9. W ataku nie do zatrzymania był Sawicki i Krikun 16:11. Co prawda w końcówce Akademicy zniwelowali różnicę 19:21 i 20:21, dzięki dobrej grze Sławomira Stolca. Jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy wygrali tę partię 25:23 i cały mecz 3:1.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001558.html