Sobota z 1. Ligą: KPS Kielce - KS Gwardia Wrocław 2:3
KPS Kielce przegrał z KS Gwardią Wrocław 2:3 (25:23, 25:19, 19:25, 22:25, 8:15) w meczu 1. kolejki 1. Ligi Mężczyzn w sezonie 2018/19. Gospodarze mieli spore szanse na wygranie spotkania w trzech setach, ale ostatecznie musieli uznać wyższość zespołu gości.
KPS Kielce obok BBTS Bielsko-Biała to druga drużyna, która w poprzednim sezonie spadła z PlusLigi. W tegorocznych rozgrywkach 1. Ligi rolę pierwszego trenera powierzono Mateuszowi Grabdzie, który do tej pory porwadził kielecki zespół w 2. Lidze oraz rozgrywkach juniorskich.
- Siatkówka jest tak piękną dyscypliną, że w 1. Lidze moim zdaniem tak naprawdę każdy może wygrać z każdym. Niezależnie od tego, czy jest to zespół młody, doświadczony, czy ma trzymilionowy budżet, nie ma to znaczenia, ponieważ sezon jest długi i w trakcie wszystko może się pozmieniać i odwrócić - mówił przed rozpoczęciem rozgrywek trener KPS.
Kielczanie o pierwsze punkty ligowe przyszło walczyć z Gwardią Wrocław. - Naszym mocnym punktem jest równomierne rozłożenie ataku. Tak naprawdę każdy w dowolnym momencie może wziąć na siebie ciężar grania i skończyć piłkę. To ważna sprawa. A to, że mamy kilku liderów w zespole, biorących na siebie odpowiedzialność, będzie stwarzać problem dla przeciwników, żeby nas odpowiednio rozpisać - zauważył przed spotkaniem Michał Superlak, atakujący wrocłaskiej drużyny.
Sobotnie spotkanie drużyny zaczęły od równej gry 7:7. Wraz z kolejnymi akcjami na prowadzenie wysunęli się gospodarze 14:9. Wydawało się, że kielczanie mają pod kontrolą tę partię 20:16. Nic bardziej mylnego. Wrocławianie doprowadzili do wyrównanej końcówki. Ostatecznie w dwóch ostatnich akcjach więcej spokoju zachowali siatkarze KPS Kielce, którzy wygrali 25:23.
Podopieczni Mateusza Grabdy podobnie jak w secie pierwszym, tak i tym dość szybko narzucili rywalom swoj rytm gry 13:8 i 21:14. Na nic zdały się przerwy na żądanie trenera Piotra Lebiody oraz zamiany w składzie Gwardii Wrocław. Gospodarze pewnie wygrali drugą odsłonę meczu 25:19.
Wrocławianie wyciągnęli wnioski z porażki w dwóch pierwszych setach i w kolejnym zaprezentowali znacznie lepszą grę. Co prawda, do stanu 9:9 zespoły grały punkt za punkt, ale później na kilka oczek odskoczyła Gwardia 17:13. Wypracowaną przewagę utrzymała do końca, wygrywając pewnie 25:19.
Czwarty set miał bardzo zmienny przebieg. Najpierw na prowadzenie wysunęli się goście 8:6, a po chwili był już remis 12:12 i prowadzenie kielczan 20:17. Drużyna z Wrocławia tanio skóry nie sprzedała i w końcówce zachowała więcej spokoju i opanowania. Gwardia Wrocław tę partię wygrała 25:22, doprowadzając do remisu w meczu 2:2.
Grę w tie-breaku od poczatku do końca kontrolowali wrocławienie, którzy wygrali bardzo pewnie 15:8 i zapisali na swoim koncie dwa punkty.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001520.html