Sobota z 1. Ligą: KS Gwardia Wrocław - AZS AGH Kraków 3:2
KS Gwardia Wrocław pokonała AZS AGH Kraków 3:2 (23:25, 25:20, 23:25, 26:24, 15:10) w meczu 24. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. W tym sobotnim spotkaniu nie brakowało emocji i zaciętej walki. Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami. MVP został wybrany Michał Superlak. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną krakowian 3:1.
Wrocławianie w przedostatnim sobotnim meczu podejmowali u siebie AZS AGH Kraków. W pierwszej części sezonu przegrali na wyjeździe 1:3 i przed pierwszym gwizdkiem zapowiadali chęć rewanżu. Akademicy z kolei pojechali do Wrocławia podobudowani ostatnią wygraną przeciwko APP Krispol Września 3:2. Zawodnicy nie ukrywali, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby podtrzymać dobrą passę. W dalszym ciągu zachowują szansę na grę w play off.
- Kolejny mecz z wyżej notowanym zespołem, w którym będzie trzeba pokazać charakter. Cieszę się, że przeciwnicy chcą się zrewanżować, bo zapowiada się spotkanie na dobrym poziomie - powiedział Adam Smolarczyk, przyjmujący AZS AGH Kraków.
Z kolei Arkadiusz Olczyk, środkowy Gwardii dodał - Jest to młody i ambitny zespół. Mieli małe zamieszanie z rozgrywającym, ale szybko zażegnali ten problem. Ostatnio pokazali się z bardzo dobrej strony w meczu z Krispolem Września. Często system blok-obrona funkcjonuje tak dobrze, jak słabe jest przyjęcie rywali, więc liczymy, że ten element nie będzie ich koronnym w najbliższym spotkaniu.
Pierwszą partię spotkania od bardzo dobrej zagrywki rozpoczął Mateusz Błasiak 3:1. Drużyna gości od początku dobrze czytała grę rywali na siatce i ustawiała szczelny blok, przez który problem miał się przebić Michał Superlak 2:5. Wrocławianie nie mieli zamiaru się poddać i szybko doprowadzili do remisu 6:6. Do stanu 13:13 zespoły grały punkt za punkt. Następnie inicjatywę przejęli zawodnicy AZS AGH 18:14. Ręki w ataku nie zwalniał Smolarczyk oraz Bartłomiej Gajdek. Co prawda Gwardziści w końcówce, dzięki dobrej postawie Kamila Maruszczyka zniwelowali stratę do jednego oczka 20:21, ale ostatnie słowo należało gości 25:23.
Drugi set był dość wyrównany 8:8. Z czasem gospodarze zaczęli popełniać proste błędy 9:12. Jednak podopieczni Piotra Lebiody nie zmieli zamiaru poddać się bez walki. Doprowadzili do remisu 14:14. Do stanu 18:19 drużyny grały równo. Następnie końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli gospodarze 25:20.
Trzeci set początkowo lepiej układał się dla Gwardii Wrocław 9:6. Bardzo dobrze na środku siatki spisywał się Kaźmierczak. Z kolei na skrzydłach dobrze sobie radził Superlak oraz Maciej Naliwajko 11:7. Krakowska drużyna przetrzymała ten trudny moment i w połowie seta doprowadziła do remisu 17:17. Serią świetnych zagrywek popisał się Łukasz Rajchelt. Zespoły do końca grały punkt za punkt. Szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili goście. W ostatniej akcji został zablokowany Naliwajko 23:25.
Gwardziści podrażnieni porażką w końcówce, kolejną partię zaczęli od prowadzenia 4:1. Wrocławianie dobrze czytali grę rywali i ustawiali blok 6:3. Siatkarze z grodu Kraka niestety w tym fragmencie gry nie wystrzegali się prostych błędów 7:10. Do stanu 19:15 sytuację na boisku kontrolowali gospodarze. Jednak z czasem do głosu doszli podopieczni Andrzeja Kubackiego. Dzięki cierpliwej grze w obronie i kontrataku doprowadzili do remisu 19:19. Końcówka partii była bardzo emocjonująca i nerwowa. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Gwardii Wrocław 26:24.
Sobotnie spotkanie we Wrocławiu rozstrzygnął tie-break. Początkowo drużyny grały punkt za punkt. Przed zamianą stron dwa oczka przewagi po skutecznych atakach Lubaczewskiego objęli gospodarze 8:6. Krakowianie walczyli do samego końca. Dzięki zagrywkom Rajchelta doprowadzili do remisu 8:8. Jednak końcówka seta to popisowa gra Gwardzistów w każdym elemencie, którzy zwyciężyli w tej partii 15:10 i całym meczu 3:2.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001627.html