Sobota z 1. Ligą: KS Gwardia Wrocław - STS Olimpia Sulęcin 3:0
KS Gwardia Wrocław pokonała STS Olimpia Sulęcin 3:0 (25:21, 25:17, 25:16) w meczu kończącym 8. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze nie dali praktycznie żadnych szans drużynie gości. Wrocławianie odnieśli pewne zwycięstwo. Przed pierwszym gwizdkiem drużyny oraz kibice odśpiewali hymn narodowy. MVP został wybrany Maciej Naliwajko.
Przed rozpoczęciem tego sezonu Gwardia dwa razy zmierzyła się z Olimpią w ramach meczów towarzyskich. Pierwszy z nich przegrała 0:3, a w drugim nie pozostawiła wielu wątpliwości, zwyciężając 3:0.
- Myślę, że od początku sezonu gra każdego zespołu się zmieniła. Wszyscy dostosowują teraz swoją grę pod przeciwnika na bazie dotychczas rozegranych spotkań, więc nie będziemy patrzeć, aż tak bardzo na naszą grę przeciwko nim przed sezonem. Bardziej skupimy się na meczach, które rozegrali dotychczas w rundzie zasadniczej. W sobotę wyjdziemy na boisko w celu powrócenia na zwycięska ścieżkę. Będziemy chcieli zdobyć trzy punkty, zwłaszcza że zagramy przed własną publicznością, co zawsze daje nam dodatkowego pozytywnego kopa energii – mówił przed spotkaniem Michał Superlak, atakujący Gwardii Wrocław.
Sulęcianie wygrali dotychczas jedno spotkanie. Podopieczni Łukasza Chajca liczyli, że uda się im przełamać i w końcu odniosą zwycięstwo. A jak wiadomo zwycięstwo na wyjeździe smakuje wyjątkowo. Jednak wrocławianie twardo bronili swojej twierdzy. Podopieczni Piotra Lebiody nie dali gościom praktycznie żadnych szans.
Pierwszy set do stanu 3:3 zespoły grały punkt za punkt. Następnie gra toczyła się pod dyktando wrocławian 12:9. Sulęcianie niestety popełniali sporo błędów własnych. Po stronie gospodarzy w ataku dobrze spisywał się Superlak. W połowie seta goście zdołali doprowadzić do remisu 15:15. Początkowo wiele wskazywało na to, że końcówka będzie wyrównana. Jednak w ostatnich fragmentach grę kontrolowali siatkarze Gwardii Wrocław. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Superlak 25:21.
Gospodarze poszli za ciosem w kolejnej partii i dość szybko wypracowali sobie dwupunktową przewagę 6:4 i 9:7. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Kamil Maruszczyk 12:9. Do tego zawodnicy z Dolnego Śląska dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok 16:12. W tym fragmencie seta trudno można było mieć jakieś większe zastrzeżenia do gry Gwardii Wrocław. W ostatniej akcji tego seta asa serwisowego na stronę STS Olimpii posłał Maruszczyk 25:17.
Set numer trzy to kopia wcześniejszego. Wrocławianie dość szybko narzucili przeciwnikom swój rytm gry 7:3. Podopieczni Łukasza Chajca niestety popełniali proste błędy 4:10. Gospodarze do końca kontrolowali sytuację na boisku. Ani przez moment nie dali rywalom nawiązać równorzędnej walki 19:13, wygrywając pewnie 25:16.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001581.html
Powrót do listy