Sobota z 1. Ligą: KS Lechia Tomaszów Mazowiecki - APP Krispol Września 1:3
KS Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała z APP Krispol Września 1:3 (25:20, 17:25, 25:27, 18:25) w meczu 8. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie to zostało określone hitem kolejki. To pierwsza porażka tomaszowian w tym sezonie. MVP meczu został wybrany Tomasz Kuś.
- W 1. Lidze Mężczyzn praktycznie każdy mecz jest na szczycie. Stawka drużyn jest bardzo wyrównana. My nie doznaliśmy jeszcze porażki i nie zamierzamy przegrywać w sobotę. W poprzednim meczu mieliśmy wymagającego rywala (Gwardia Wrocław-red.). Teraz będzie podobnie. APP Krispol ma doświadczonego rozgrywającego – Piotra Lipińskiego i środkowego Wojciecha Kazimierczaka, dwóch solidnych przyjmujących oraz dwóch równych atakujących. Ich dotychczasowe zwycięstwa z czegoś się brały. Przygotowujemy się jak do każdego spotkania. Motywacji zawodnikom na pewno nie zabraknie. Zwycięstwa budują dobrą atmosferę. Cieszy nas dużo zainteresowanie naszymi meczami tomaszowskich kibiców, a jednocześnie martwimy, że część z nich z powodu braku miejsca musi odejść z kwitkiem - powiedział przed spotkaniemBartłomiej Rebzda, trener Lechii.
Z kolei Marian Kardas, szkoleniowiec APP Krispol Września dodał - W Tomaszowie Mazowieckim gra się bardzo ciężko. Gospodarze będą faworytem. Oni jeszcze nie przegrali. W poprzednim sezonie Lechia pokonała nas 3:2 po dramatycznym tie-breaku. Rywal ma kilka mocnych stron – doświadczonego rozgrywającego, dwóch ofensywnych przyjmujących i mocnego atakującego.
Obie drużyny premierową odsłonę meczu rozpoczęły od równej gry punkt za punkt 6:6 i 8:8. Następnie tomaszowianie zaczęli bardzo mocno zagrywać, a wrześnianie nie mogli skończyć swoich akcji. Wykorzystali to gospodarze. Nie do zatrzymania był Wiktor Musiał 16:12. KS Lechia do końca już kontrolowała grę i pewnie wygrała tę część meczu 25:20. W ostatniej akcji Adam Lorenc zaatakował w aut.
Wrześnianie podrażnieni porażką, kolejną partię zaczęli od bardzo dobrej gry 7:4 i 11:9. W ataku po stronie gości dobrze spisywał się Mateusz Jóźwik 19:10. APP Krispol w tej partii punktował rywali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa zdobył Frankowski 25:17.
Set numer trzy lepiej zaczął się dla gości, którzy utrzymywali naprawdę wysoką skuteczność w ataku 6:3. Tomaszowianie ani myśleli się poddać. Dość szybko odrobili straty 9:9. Od tego momentu drużyny grały dość równo. W drugiej połowie seta APP Krispol ponownie odskoczył na trzy oczka 16:13. Gospodarze nie wystrzegali się prostych błędów 21:24. Wydawało się, że podopieczni Mariana Kardasa w pełni kontrolują grę. Nic bardziej mylnego - KS Lechia doprowadziła do remisu 24:24, mimo że goście mieli w górze trzy piłki setowe. Nerwową końcówkę ostatecznie na swoją stronę przechylili wrześnianie 27:25. Najpierw w aut zaatakował Musiał, a chwilę później błąd w ataku popełnił Michał Błoński.
Siatkarze z Wrześni kolejnego seta rozpoczęli z wysokiego "c" 7:2 i 8:3. Widać było, że porażka w poprzednim secie nieco podcięła skrzydła tomaszowianom. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy walczyli do końca, ale tym razem przyjezdni już w pełni kontrolowali grę w tej odsłonie meczu 15:6 i 18:10. W ostatniej akcji sobotniego spotkania Pigłowski posłał zagrywkę w aut 25:18.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001599.html