Sobota z KRISPOL 1. Ligą: KPS Siedlce - Stal Nysa S.A. 0:3
KPS Siedlce przegrał ze Stalą Nysa S.A. 0:3 (11:25, 26:28, 16:25) w ostatnim sobotnim meczu 19. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Moustapha M'Baye. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną nysian 3:0.
Może i KPS Siedlce nie miał najlepszego początku sezonu, ale w rundzie rewanżowej nie przestaje zaskakiwać. Do tej pory odniósł już siedem zwycięstw. W ostatniej kolejce, po bardzo zaciętym boju pokonał na wyjeździe LUK Politechnikę Lublin 3:2, a kilka dni wcześniej u siebie pokonał ZAKSĘ również 3:2. Widać, że zawodnicy uwierzyli w swoje umiejętności. Do każdego rywala podchodzą z dużym respektem, ale również ogromną wiarą w zwycięstwo. W sobotę poprzeczkę mieli wysoko zawieszoną, bo do Siedlec przyjechała Stal Nysa S.A., aktualny lider tabeli, który do tej pory przegrał zaledwie dwa mecze. Nysianie nastawiali się na trudny bój. Doskonale wiedzieli, że podopieczni Mateusza Grabdy przed własną publicznością są niezwykle groźni i niebezpieczni, o czym już kilka drużyn 1. Ligi przekonało się w tym sezonie.
- KPS odpalił. Czy stać ich na niespodziankę? Oczywiście, że tak. Chcę jednak podkreślić, że to nie jest tak, że przyjechaliśmy do Siedlec i mamy z góry przypisane punkty. Przyjechaliśmy wywalczyć o te punkty. Teren w Siedlcach jest trudny. Nawet drużyna z Bielska-Białej przegrała tutaj za trzy oczka. Mamy świadomość tego, że musimy zostawić kawał zdrowia na boisku, żeby zdobyć te trzy punkt - powiedział Kamil Długosz, przyjmujący Stali.
Pierwszy set to był pokaz siły Stali Nysa S.A., czyli aktualnego lidera tabeli. Goście dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 6:1 i 12:2. W ataku nie do zatrzymania był Długosz. Siedlczanie największe problemy mieli z przyjęciem zagrywek Patryka Szczurka 8:18. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha małym nakładem sił wygrali bardzo pewnie premierową odsłonę meczu 25:11, nie dając przeciwnikom cienia szansy na wyrównaną rywalizację.
Zespół z Siedlec bardzo szybko wyciągnął wnioski z porażki. W kolejnym secie to on narzucił nysianom swój rytm gry 3:2. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy w ataku był Mikołaj Sawicki 13:11 oraz Mateusz Laskowski 16:12. Z kolei gra Stali zaczęła nieco falować. Odrabiali straty do przeciwników 18:19, po czym tracili znowu kilka punktów z rzędu 18:22. W końcówce jednak górę wzięło doświadczenie gości, którzy wyrównaną grę na przewagi rozstrzygnęli na swoją stronę 28:26.
Przegrany set grany na styku, wyraźnie podciął skrzydła podopiecznym Mateusza Grabdy. Stal to wykorzystała i dzięki pewnym atakom ze skrzydła Damiana Dobosza oraz na środku Moustapha M'Baye wyszła na prowadzenie 8:6 i 12:8 w trzecim secie. Pomimo starań, KPS nie był w stanie już odrobić tej straty. Do końca warunki gry dyktowali goście, którzy ostatnią część sobotniego meczu wygrali pewnie 25:16, odnosząc 17. zwycięstwo w rozgrywkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100362.html