Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: APP Krispol Września - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:0
APP Krispol Września pokonał ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:0 (25:16, 25:22, 30:28) w meczu 15. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Adam Lorenc. Było to ostatnie spotkanie w tym roku kalendarzowym. Pierwszy pojedynek tych drużyn zakończył się wygraną siatkarzy beniaminka 3:1.
W ostatnich kolejkach obie ekipy nie miały za dużo szczęścia i musiały przełknąć gorycz porażki. Ostatnia przegrana bardziej zabolała wrześnian, którzy nie zdobywając żadnego punkty do ligowej tabeli spadli z 4. na 7. miejsce w tabeli. Nikogo nie trzeba przekonywać, że zawodnicy nastawieni byli na walkę i chęć powrotu na zwycięską ścieżkę. Bo nic tak, jak wygrane nie budują morali drużyny. Podopieczni Rolanda Dembończyka w tym sezonie już raz znaleźli sposób, żeby pokonać siatkarzy z Wrześni.
- Co kolejkę są duże przetasowania w tabeli. Liga jest o wiele ciekawsza i dostarcza dużo emocji. Każdy punkt zdobyty jest na wagę złota - zauważył Maciej Wóz, środkowy ZAKSY.
Z kolei Filip Frankowski, przyjmujący gospodarzy dodał - Każda drużyna w tej lidze żałuje kilku straconych punktów. To normalne w KRISPOL 1. Lidze. Nie zawsze wykorzystuje się swoje szanse, na tym polega piękno siatkówki, która jest nieprzewidywalna.
Wrześnianie bardzo dobrze rozpoczęli pierwszą partię spotkania 6:3. W ataku świetnie spisywał się Adam Lorenc oraz Mateusz Jóźwik 10:7 i 13:9. Chwilę później serią bardzo dobrych zagrywek popisał się Jan Tomczak 17:9. Do tego w kontrataku nie do zatrzymania był Filip Frankowski. Pojedyncze akcje Macieja Walczaka oraz Krzysztofa Zapłackiego nie wystaczyły, aby nawiązać równą grę z APP Krispolem. Gospodarze wygrali premierową podsłonę meczu bardzo pewnie 25:16.
Drugi set początkowo drużyny grały punkt za punkt 7:7 i 10:10. Następnie na prowadzenie wyszli siatkarzy ZAKSY, dzięki dobrym kontratakom Zapłackiego oraz Markusa Kosiana 13:10. Podopieczni Mariana Kardasa nie mieli zamiaru się poddać. W połowie partii zniwelowali stratę do jednego oczka 15:16. W tym fragmencie gry należało pochwalić gospodarzy za dobrą grę blokiem 22:21. Ostatecznie wyrównaną końcówkę na swoją stronę rozstrzygnął Krispol Września 25:22.
Trzecia część sobotniego meczu rozpoczęła się od gry punkt za punkt 5:5. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie zdołała wypracować bezpiecznej przewagi 14:14. Dopiero w połowie seta podopieczni Rolanda Dembończyka odskoczyli na trzy oczka 17:14. Za grę w ataku należało pochwalić Walczaka 20:17. Wrześnianie musieli odrabiać straty. Przez moment wydawało się, że podopieczni Mariana Kardasa już nie odrobią tej różnicy. Jednak cierpliwość w grze, a przede wszystkim w kontrataku Frankowskiego i Lorenca się opłaciła 22:23. Chwilę później był już remis 23:23. Końcówę graną na przewagi ostatecznie wygrali gospodarze. Zachowali dużo więcej zimnej krwi w ostatnich akcjach 30:28. Przełamali tym samym swoją serię porażek.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100403.html