Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: Exact Systems Norwid Częstochowa - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:2
Exact Systems Norwid Częstochowa pokonał Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:2 (25:22, 24:26, 18:25, 25:19, 15:11) w meczu 7. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. To było bardzo zacięte i pełne emocji spotkanie. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami. Dla częstochowian to drugie zwycięstwo przed własną publicznością w tym sezonie. MVP został wybrany Mateusz Piotrowski.
W sobotę jako pierwsi na parkiet wybiegli siatkarze Exact Systems Norwid Częstochowa i Lechii Tomaszów Mazowiecki. Częstochowianie po ostatnich porażkach byli dość mocno podrażnieni. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że przed własną publicznością zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przerwać tę serię. Zadanie było trudne do wykonania, bo zmierzyli się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie też mają za sobą małą zadyszkę i początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Jednak ostatnio udało się im wyszarpać zwycięstwo za dwa punkty we Wrześni i pokonać SMS PZPS I Spała oraz BBTS Bielsko-Biała.
- Lechia to mocny przeciwnik, który obecnie zajmuje 6. miejsce w tabeli. Jak wiemy lubimy grać z takimi zespołami. Naszym atutem jest hala i łatwo skóry nie sprzedamy. Zapowiada się emocjonujący i zacięty mecz - powiedział Damian Kogut, przyjmujący Norwida Częstochowa.
Pierwsza partia spotkania nieco lepiej rozpoczęła się dla tomaszowian 2:0. Częstochowianie nie odpuszczali. Dobre zagrywki Damiana Koguta pozwoliły im odrobić straty 5:6 i 6:7. W dalszej części gra była wyrównana. Drużyny grały punkt za punkt 10:10. Dopiero w połowie partii Lechia, dzięki zagrywkom Bartłomieja Janusa odskoczyła na dwa oczka 16:14. Gospodarze ani myśleli złożyć broni. Cierpliwa gra w obronie i bloku pozwoliła im objąć w końcówce prowadzenie 22:20. Za dobrą zagrywkę należało pochwalić Koguta. W ostatnich akcjach więcej spokoju zachowali siatkarze Norwida. Wygraną skutecznym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Kamil Kosiba 25:22.
Podopieczni Tomasza Wasilkowskiego poszli za ciosem i w drugim secie bardzo szybko narzucili rywalom swój rytm gry. Dzięki dobrej zagrywce i skutecznym kontratakom Kosiby i Mateusza Piotrowskiego objęli prowadzenie 5:1. Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego musiał gonić wynik. Sygnał do lepszej gry dał Michał Błoński. To właśnie jego serwisy pozwoiliły Lechii doprowadzić do remisu 8:8, a następnie objąć prowadzenie 9:8. Do stanu 14:14 i 16:16 gra była równa. Następnie na prowadzenie wyszli goście 21:16. Częstochowianie zaczęli popełniać proste błędy 17:21. Drużyna Exact Systems Norwid walczyła do końca. W końcówce doprowadziła do remisu 24:24, dzięki zagrywkom Kosiby. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili tomaszowianie 26:24. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Paweł Stabrawa, a chwilę później ze środka zaatakował Janus.
Set numer trzy z wysokiego "c" zaczęła Lechia. Seria zagrywek Janusa dała podopiecznym Bartłomieja Rebzdy prowadzenie 5:0. Zawodnicy Norwida robili, co w ich mocy, aby odrobić straty 5:9. Gospodarze mieli niestety problemy z dokładnym przyjęciem serwisu gości 6:12. W tej sytuacji trener Tomasz Wasilkowski zdecydował się na zmiany w składzie. Na boisku pojawił się, m.in. Sławomir Busch oraz Adrian Kraś. Na niewiele się to zdało, bowiem to przyjazdni kontrolowali sytuację na parkiecie 16:23. W ostatniej akcji tej partii Busch posłał zagrywkę w połowę siatki 18:25.
Częstochowianie kolejnego seta zaczęli od równej gry w ataku 2:2. Nie mylił się w tym elemencie Piotrowicz 3:2. W dalszej części serią dobrych zagrywek popisał się Piotr Adamski 10:6. Goście natomiast zaczęli popełniać proste błędy 6:12. Na niewiele zdały się zmiany w składzie Lechii 7:13. Co prawda tomaszowianom nie można było odmówić walki 18:23, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, a dokładnie do Piotrowicza, który skutecznie obił ręce blokujących 25:19.
Sobotnie spotkanie Exact Systems Norwid - Lechia rozstrzygnął tie-break. Ta część meczu lepiej zaczęła układać się dla częstochowian. Dwa oczka przewagi udało się im wypracować dzięki zagrywce Piotrowskiego 5:3. W tej sytuacji szkoleniowiec Lechii poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Przed zamianą stron gospodarze prowadzili już czterema punktami 8:4. Po krótkiej przerwie ręki w polu serwisowym nie zwalniał Kogut 9:4. Goście robili wszystko, co w ich mocy, aby odwrócić wynik w tym secie 10:13. Jednak ostatecznie zwyciężyli siatkarze Norwida 15:11. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa za dwa punkty ze środka zdobył Mateusz Siwicki.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100241.html