Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: Exact Systems Norwid Częstochowa - MCKiS Jaworzno 0:3
Exact Systems Norwid Częstochowa przegrał z MCKiS Jaworzno 0:3 (17:25, 21:25, 17:25) w meczu 12. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarzom nie można było odmówić walki, ale w sobotę dużo lepsi na boisku okazali się jaworznianie. MVP został Mariusz Magnuszewski.
W sobotę zespół Exact Systems Norwid Częstochowa przed własną publicznością zmierzył się z MCKiS Jaworzno. Gospodarze, co pokazują wyniki dużo lepiej czują się we własnej hali. Do tej pory przegrali u siebie tylko jedno spotkanie. Nie da się ukryć, że podopieczni Tomasza Wasilkowskiego są podrażnieni ostatnimi porażkami. Przegrali na wyjeździe z KFC Gwardią Wrocław 0:3, a w środę zakończyli swoją przygodę z Pucharem Polski na 3. rundzie. Ulegli w trzech setach BBTS Bielsko-Biała. Jaworznianie dobrze zaczęli sezon - bo od trzech zwycięstw. Potem przytrafiła się im mała zadyszka, ale wrócili na zwycięski szlak i odrobili kilka punktów. Choć ostatnio, pomimo zaciętej walki musieli uznać wyższość bielszczan w 11. serii spotkań.
- Przyjechaliśmy na trudny teren do Częstochowy. Do końca pierwszej części rundy zasadniczej zostały dwa mecze. Jest o co grać. Mam nadzieję, że jeszcze kilka punktów nam wpadnie - powiedział Mariusz Syguła, trener zespołu z Jaworzna.
Pierwszą partię spotkania od dużo lepszej gry rozpoczęli jaworznianie. Nie wstrzymywali ręki w polu serwisowym 6:3, m.in. Kamil Dębski. Częstochowianie odpowiedzieli równie dobrą grą w tym elemencie 6:6. Od tego momentu zespoły zaczęły grać dość równo 9:9. W dalszej części coraz pewniej na boisku czuli się siatkarze MCKiS Jaworzno 15:11. W ataku bardzo dobrze radził sobie Tomasz Pizuński. Warto dodać, że goście dobrze przyjmowali oraz wyprowadzali skuteczne kontrataki. Siatkarze Exact Systems Norwid nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych gości 12:20. W końcówce przyjazdni dołożyli dobrą grę blokiem 22:14. Ostatni punkt w premierowej odsłonie meczu ze środka zdobył Maciej Polański 25:17.
Podopieczni Mariusza Syguły poszli za ciosem i w kolejnym secie dość szybko narzucili siatkarzom z Częstochowy swoje warunki gry 4:1 i 6:3. Gospodarze nie mieli zamiaru się poddać bez walki. W ataku coraz lepiej spisywał się Sławomir Busch 6:8. Do tego w polu serisowym nieźle sobie radził Łukasz Usowicz 12:13. W dalszej szczęści jaworznianie, dzięki mocnej zagrywce i udanym atakom Karola Borończyka odskoczyli na kilka oczek 20:16. Podopieczni Tomasza Wasilkowskiego tej straty już nie odrobili. W ostatniej akcji Busch zaserwował piłkę w połowę siatki 21:25.
Set numer trzy dużo lepiej rozpoczął się dla gospodarzy 3:1. Jednak jeśli ktoś sądził, że MCKiS podda się bez walki - ten był w błędzie. Dobra zagrywki Polańskiego pozowoliły gościom doprowadzić do remisu 6:6, a następnie objąć prowadzenie 10:6. Dwie przerwy na żądanie szkoleniowca Norwida przyniosły oczekiwany efekt. Gospodarze najpierw uspokoili swoją grę, a dzięki dobrym serwisom Mateusza Piotrowskiego doprowadzili do remisu 12:12, a chwilę później objęli prowadzenie 13:12. Warto podkreślić, szczelny blok siatkarzy Exact Systems Norwid w tym fragmencie gry. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt 15:15. Chwilę później podopieczni Tomasza Wasilkowskiego zaczęli popełniać dość proste błędy 19:15. Za to po stronie MCKiS Jaworzno świetną zmianę dał Bartosz Kowalczyk 20:15. Do tego w polu serwisowym ręki nie zwalniał Dębski 23:16. Wygraną dobrym atakiem ze środka przypieczętował Stajer 25:17.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100305.html