Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: Lechia Tomaszów Mazowiecki - Mickiewicz Kluczbork 1:3
Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała z Mickiewicz Kluczbork 1:3 (19:25, 25:21, 28:30, 21:25) w meczu 2. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Kluczborczanie mogą być bardzo zadowoleni z gry w tym spotkaniu. Wykazali się bardzo dużą cierpliwością w końcówach setów, które z wyjątkiem drugiego rozstrzygnęli na swoją stronę. MVP został wybrany Dawid Bułkowski.
Lechia Tomaszów Mazowiecki rozpoczęła tegoroczny sezon od zwycięstwa, wygrywając na wyjeździe z ZAKSĄ Strzelce Opolskie 3:1. Mickiewicz Kluczbork, który przeszedł niemałą rewolucję kadrową, co prawda przegrał z BBTS Bielsko-Biała 1:3, ale widać że kluczborczanie będą groźnym rywalem dla każdej ekipy.
- Za nami pierwszy mecz. Momentami chłopakom drżały ręce. To dopiero początek sezonu i nie gra się łatwo. Na pewno nie gramy jeszcze swojej siatkówki, ale jestem pewien, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - powiedział przed spotkaniem Bartłomiej Rebzda, trener Lechii.
Pierwsza partia spotkania nieco lepiej rozpoczęła się dla zespołu gości, którzy objęli prowadzenie 4:3. W dalszej części seta tomaszowianie toczyli równą grę z przeciwnikiem 8:7. Dzięki dobrej obronie i skuteczności w kontrataku Mateusza Kańczoka, Lechia objęła prowadzenie 11:8. Kluczborczanie nie mieli zamiaru się poddać. Odrobili straty 15:16, a następnie objęli prowadzenie 19:17. Mickiewicz Kluczbork do końca kontrolował już grę 23:19. W ataku nie do zatrzymania był Łukasz Owczarz oraz Artur Pasiński. Goście tę partię wygrali pewnie 25:19.
Podopieczni Bartłomieja Rebzdy bardzo szybko wyciągnęli wnioski z przegranej pierwszej partii. Kolejną rozpoczęli od prowadzenia 4:0. Z akcji na akcję coraz skuteczniejsi byli gospodarze, wspierani głośnym dopingiem swoich kibiców 9:6. W tym fragmencie gry siatkarze z Kluczborka nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać Kańczoka oraz Kamila Gutkowskiego. Świetnie w bloku spisywał się również Batłomiej Neroj 17:14 i 21:16. Zawodnicy Lechii do końca utrzymali koncentrację i zwyciężyli 25:21, doprowadzając do remisu w tym sobotnim meczu.
Trzeci set miał bardzo zmienny przebieg. Do połowy partii to Mickiewicz Kluczbork prowadził dwoma oczkami 8:6 i 14:12. Tomaszowianie następnie odrobili straty, a nawet objęli prowadzenie 21:19. Wydawało się, że Lechia ma pod kontrolą tego seta. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Mariusza Łysiaka, dzięki cierpliwej grze w obronie doprowadzili do remisu 22:22. Ostatecznie nerwową grę na przewagi, na swoją stronę rozstrzygnęli goście 30:28, wykazując się większą cierpliwością w końcówce.
W czwartej partii zespoły do stanu 3:3 grały punkt za punkt. Następnie przyszłowiowy piąty bieg włączyli siatkarze Mickiewicza Kluczbork, którzy wypracowali trzy oczka przewagi 13:10 i 16:13. Zawodnikom Lechii nie można było odmówić walki 16:19, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Goście ostatniego seta wygrali pewnie 25:21, dopisując tym samym do swojego konta bardzo cenne trzy punkty wywalczone na terenie rywala.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100264.html