Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: Lechia Tomaszów Mazowiecki - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:1
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:1 (21:25, 25:19, 25:17, 25:18) w meczu 14. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze po przegraniu pierwszego seta bardzo szybko wyciągnęli wnioski. W kolejnych trzech partiach od początku do końca kontrolowali grę. MVP został wybrany Karol Rawiak. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się również zwycięstem tomaszowian 3:1.
Drużyny Lechia Tomaszów Mazowiecki i ZAKSA Strzelce Opolskie, które spotkały się w sobotnie popołudnie w pierwszej części sezonu odniosły tyle samo zwycięstw - po siedem. Jednak w ligowej tabeli dzielą ich trzy lokaty. Tomaszowianie z dorobiem 22 punktów zajmowali 6. miejsce, a podopieczni Rolanda Dembończyka, którzy mają zaledwie jedno oczko mniej, czyli 21 punktów plasowało ich na 9. lokacie.
- Teraz zapominamy o przegranym spotkaniu i skupiamy się na najbliższym meczu. Będziemy grali na trudnym terenie. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania, lecz zrobimy, co w naszej mocy by wygrać to spotkanie - powiedział Maciej Wóz, środkowy ZAKSY Strzelce Opolskie.
Na trudny i zacięty pojedynek nastawiają się także gospodarze. - Rywalizacja w Pucharze Polski może nam bardzo pomóc. Potrzebujemy mentalnego nastawienia. Do końca roku chcemy wygrać, wszystko co jest do wygrania. Skupiamy się na sobotnim meczu przeciwko ZAKSIE, bo ostatnio zdobywanie punktów w lidze nie przychodzi nam łatwo. Liczę na to, że to wtorkowe, pucharowe spotkanie z BBTS-em bardzo nam pomoże podczas najbliższego pojedynku. Mam nadzieję, że zdobędziemy komplet punktów - powiedział Bartłomiej Rebzda, trener Lechii.
Pierwsza partia spotkania lepiej rozpoczęła się dla zespołu gości, który dzięki bardzo dobrej zagrywce Filipa Grygiela objął prowadzenie 9:3. W ataku świetnie spisywał się Grzegorz Wójtowicz oraz Maciej Wóz 12:6. Tomaszowianie nie mieli zamiaru tanio sprzedać skóry. Punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty. Równie dobrą dyspozycją w polu serwisowym odpowiedział Paweł Stabrawa oraz Karol Rawiak. W połowie seta Lechia traciła do przeciwników dwa oczka 13:15, a chwilę później jeden punkt 16:17. Na duże słowa uznania zasługiwała postawa Kamila Gutkowskiego. Jednak końcówka należała do ZAKSY, która wygrała premierowową odsłonę meczu 25:21.
Podopieczni Bartłomieja Rebzdy seta numer dwa zaczęli od prowadzenia 2:0. Siatkarze ze Strzelec Opolskich szybko odrobili starty 5:5. Od tego momentu drużyny toczyły równą grę punkt za punkt 8:8 i 10:10. Dopiero w połowie partii gospodarze odskoczyli na kilka oczek 19:16. W ataku bardzo dobrze spisywał się Stabrawa, którego na skrzydle wspierał Gutkowski oraz Rawiak. Warto dodać również dobrą zagrywkę Przemysława Tomy 22:16. Tej straty goście już nie odrobili. Natomiast zespół z Tomaszowa Mazowieckiego utrzymał koncentrację do końca, zwyciężając 25:19, doprowadzając tym samym do remisu w sobotnim spotkaniu.
Lechia poczuła się dużo pewnie po wygraniu drugiego seta. W kolejnej partii dość szybko zarzuciła zawodnikom beniaminka swoje warunki gry 6:4 i 14:10. Podopieczni Rolanda Dembończyka nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać przeciwników 13:18 i 13:21. Tomaszowianie do końca tego seta utrzymali równy poziom gry i zwyciężyli 25:17, obejmując prowadzenie 2:1 w spotkaniu 14. kolejki. Tylko partia dzieliła ich od zwycięstwa za trzy punkty.
Czwarty set to kopia wcześniejszej. Siatkarze Lechii wypracowali sobie kilka punktów przewagi, dzięki bardzo dobrej obronie oraz skutecznym kontratakom 6:3. Zespół gości przez cały czas musiał gonić wynik. Pojedyncze udane akcje Grygiela oraz Krzysztofa Zapłackiego nie wystarczyły, aby wyrównać stan rywalizacji 7:11. Za to gospodarze ani myśleli zwalniać tempa, wręcz przeciwnie. Widać było, że coraz pewniej w ataku czuł się Stabrawa oraz Rawiak, którzy wzięli na swoje barki ciężar gry w tym elemencie 19:13. Lechia ostatnią część sobotniego meczu wygrała 25:18 i dopisała do swojego konta bardzo cenne trzy punkty.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100268.html