Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: MCKiS Jaworzno - KFC Gwardia Wrocław 3:1
MCKiS Jaworzno pokonał KFC Gwardia Wrocław 3:1 (14:25, 25:22, 25:19, 25:19) w meczu 1. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze tylko w pierwszym secie pozwolili gościom dyktować warunki gry. W pozostałych trzech to jaworznianie kontrolowali sytuację na boisku. MVP został wybrany Bartosz Kowalczyk.
MCKiS Jaworzno inaugurację sezonu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn rozpoczęli we własnej hali. Obie drużyny przeszły niemałą rewolucję kadrową przed sezonem 2019/20. Zmiany nie ominęły także sztabu szkoleniowego. W Jaworznie Mariusz Syguła zastąpił Mariusza Łozińskiego, a we Wrocławiu Krzyztof Janczak przejął stery po Leszku Mazurze. Przed pierwszym gwizdkiem trudno było wskazać faworyta tego sobotniego spotkania.
– Jest sporo zmian po obu stronach. Można nawiązywać do poprzedniego sezonu, ale tak naprawdę, to zupełnie inne zespoły. W przypadku pierwszych meczów ważne jest to, kto pierwszy opanuje nerwy. To daje delikatną przewagę i pozwala wypunktować przeciwnika. Mam nadzieję, że zagramy dobrze i wywieziemy z Jaworzna zwycięstwo – powiedział Arkadiusz Olczyk, środkowy KFC Gwardii Wrocław.
Pierwszą partię spotkania na ataku we wrocławskiej drużynie rozpoczął Maciej Cierniak, a nie jak się spodziewano Marcel Gromadowski. Pierwszy punkt po skutecznym ataku zdobył Łukasz Lubaczewski 1:0. Chwilę później równie dobrym atakiem odpowiedział Jakub Grzegolec 1:1. Gospodarze na początku seta mieli problemy z dokładnym przyjęciem. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Olczyk 4:2. W tym elemencie od pierwszych akcji równie dobrze spisywał się Krzysztof Gibek 8:5. Do tego wrocławianie dołożyli dobrą grę blokiem 12:8 i 14:9. W tej sytuacji trener Mariusz Syguła zdecydował się na zmiany w składzie. Na boisku pojawił się m.in. Mateusz Błasiak, Karol Borończyk oraz Oskar Wojtaszkiewicz 11:17. Na duże słowa uznania zasługiwała gra natomiast Gibka, w tym sobotnim meczu 19:11. KFC Gwardia nie dała sobie wyrwać z rąk zwycięstwa w premierowej odsłonie meczu. Tę część wygrała bardzo pewnie 25:14.
Zawodnicy MCKiS Jaworzno bardzo szybko wyciągnęli wnioski z porażki w pierwszym secie. Zaczęli dużo mocniej zagrywać i poprawili swoją skuteczność w ataku, dzięki czemu objęli prowadzenie 4:1. Podopieczni Krzysztofa Janczaka nie mieli zamiaru się łatwo poddać. Szybko odrobili starty 9:9, a następnie objęli prowadzenie 11:9. W dużej mierze była to zasługa dobrego serwisu Lubaczewskiego, z którego przyjęciem nie mogli sobie poradzić jaworznianie. Zespół gospodarzy należało pochwalić za cierpliwą grę w obronie i kontrataku. Dzięki temu odrobili straty, a nawet odskoczyli na dwa oczka 16:14. Należało docenić postawę Bartosza Kowalczyka oraz Karola Stajera. Końcówka seta była wyrównana 18:18. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili jaworznianie 25:22, wyrównując tym samym stan rywalizacji w tym sobotnim spotkaniu.
Trzeci set rozpoczął się od serii świetnych zagrywek Tomasza Pizuńskiego 7:1. Gwardziści nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych siatkarzy MCKiS Jaworzno 4:9. Krótka przerwa na żądanie trenera KFC Gwardii pozwoliła uspokoić grę gości. Po czasie serią punktowych zagrywek popisał się Gibek 8:11. Jednak z akcji na akcję coraz skuteczniejszy na skrzydle był Kowalczyk oraz Kamil Dębski 15:9. Kiedy wydawało się, że MCKiS w pełni kontroluje sytuację na parkiecie, do gry włączyli się przyjezdni. W końcówce zniwelowali stratę do dwóch oczek 18:20. Jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy. Ostatni punkt w tym secie zdobył Pizuński 25:19.
Kolejna partia dużo lepiej zaczęła się dla podopiecznych Mariusza Syguły. Szybko narzucili rywalom swoje warunki gry 15:10. Zawodnicy Gwardii robili, co w ich mocy, aby nawiązać równą walkę z jaworznianami 12:15. W ataku dobrze spisywał się Gibek oraz Cierniak. Jaworznianie przy głośnym wsparciu swoich kibiców nie dali sobie wrwać z rąk zwycięstwa w tym spotkaniu. Wygraną skutecznym atakiem ze skrzydła przypieczętował Dębski 25:19.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100286.html