Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: SMS PZPS I Spała - KFC Gwardia Wrocław 2:3
SMS PZPS I Spała przegrał z KFC Gwardia Wrocław 2:3 (14:25, 17:25, 25:21, 25:23, 10:15) w meczu 2. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę gościom. Mimo, że przegrywali 0:2 nie poddali się i w kolejnych w dwóch partiach rozstrzygnęli końcówki na swoją stronę. Ostatecznie w tie-breaku minimalnie lepsi okazali się wrocławianie. MVP został wybrany Krzysztof Gibek.
Podopieczni Marka Skrobota w sobotę we własnej hali podjęli zespół KFC Gwardię Wrocław. Obie drużyny na inaugurację przegrały swoje mecze, więc absolutnie nie dziwi fakt, że zespoły były mocno skoncentrowane, aby odnieść zwycięstwo i zapisać na swoim koncie pierwsze punkty. Przed pierwszym gwizdkiem trudno było jednoznacznie wskazać faworyta.
- Oczywiście tak jak w poprzednim meczu nie jesteśmy stawiani w roli faworyta. Aby powalczyć o komplet punktów w takim meczu, cała drużyna musi zagrać na sto procent swoich możliwości. Aby wygrywać z taką drużyną, musimy dać z siebie maksa w każdym aspekcie gry - powiedział przed spotkaniem Michał Gierżot, przyjmujący SMS PZPS I Spała.
Z kolei Adrian Mihiłka, libero KFC Gwardii dodał - W Spale grałem kilka razy. Co ciekawe ostatnio w poprzednim sezonie, jeszcze w barwach drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego, graliśmy tam sparing z reprezentacją Izraela. To przyjemny obiekt do grania w siatkówkę. Co może zadecydować o wyniku? Myślę, że przede wszystkim spokój i doświadczenie. Konsekwencja od pierwszego do ostatniego seta, nasze założenia i to, żebyśmy robili swoje.
Pierwszą partię od skutecznej kiwki rozpoczął Łukasz Lubaczewski 1:0. Gospodarze na początku tego sobotniego spotkania mieli spore problemy z dokładnym przyjęciem 1:5. Z kolei goście nie zwalniali ręki w polu serwisowym. Do tego dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok. Zawodnicy ze Spały starali się robić, co mogli, aby nawiązać równą walkę z KFC Gwardią. Z akcji na akcję coraz lepiej spisywał się Gierżot i Jakub Czerwiński 6:9. W dalszej części tej premierowej odsłony meczu inicjatywę na parkiecie przejęli wrocławianie. Serią świetnych zagrywek popisał się Błażej Szymeczko 12:6 i 16:8. W tej sytuacji Marek Skrobot poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Na niewiele się to zdało, bowiem to Gwardziści kontrolowali grę. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Lubaczewski 25:14.
Drugi set do stanu 6:6 był wyrównany. Następnie coraz skuteczniejsi w ataku byli podopieczni Krzysztofa Janczaka 14:10 i 17:12. Młodzi siatkarze SMS PZPS I Spała nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rywali. KFC Gwardia nie dała sobie wyrwać z rąk zwycięstwa i tego seta wygrała 25:17.
Gospodarze pomimo porażki 0:2 w meczu nie mieli zamiaru się poddać bez walki. Zaczęli zmuszać rywali do prostych błędów. W ataku prostych pomyłek nie wystrzegał się Marcel Gromodowski 11:13 i 12:16. Siatkarze z Wrocławia starali się nawiązać równą walkę. Ciężar gry w ataku wziął na swoje barki Krzysztof Gibek 16:20 i 20:23. W drużynie ze Spały za dobrą postawę w ataku należało pochwalić Gierżota. SMS PZPS I utrzymał koncentrację do końca i trzeciego seta rozstrzygnął na swoją stronę 25:21.
KFC Gwardia Wrocław czwartego seta zaczęła z wysokiego "c". Seria bardzo dobrych zagrywek Jakuba Nowosielskiego 4:0. Podopieczni Marka Skrobota niestety nie wystrzegali się prostych błędów 4:10 i 9:16. Jeśli, ktoś sądził, że zawodnicy ze Spały poddzadzą się bez walki - ten był w błędzie. W połowie partii zniwelowali stratę do dwóch oczek 15:17. Bardzo dobrze zagrywał Gierżot. Ręki w ataku nie zwalniał również Czerwiński 16:18. W tej sytuacji o czas dla swojego zespołu poprosił Krzysztof Janczak. Końcówka seta była bardzo zacięta 20:20. W ostatnich akcjach Gwardziści zaczęli popełniać dość proste błędy 21:23, które wykorzystali siatkarze SMS PZPS I, wygrywając czwartego seta 25:23 i doprowadzając do remisu 2:2 w meczu.
Tie-breaka od dobrych dwóch ataków ze środka rozpoczął Arkadiusz Olczyk 2:0. Gospodarze szybko jednak doprowadzili do remisu 4:4. Jednak przed zamianą stron ponownie na prowadzenie wysunęli się wrocławianie 8:5. Podopiecznym Marka Skrobota nie można było odmówić walki, ale druga część piątego seta należała już do gości, którzy wygrali 15:10. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Olczyk 15:10.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100320.html