Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: SPS Chrobry Głogów - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1
SPS Chrobry Głogów pokonał Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:23, 13:25, 25:23, 25:22) w meczu 11. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. To drugie zwycięstwo głogowian w tym sezonie, w dodatku przed własną publicznością. MVP został wybrany Jan Lesiuk. Warto dodać, że oba zespołu już jutro rozegrają drugie spotkanie, ale tym razem w ramach 3. rundy Pucharu Polski.
W ostatnim sobotnim meczu o ligowe punkty powalczył beniminek oraz czwarta drużyna poprzedniego sezonu 1. Ligi Mężczyzn. Głogowianie zajmują 12. miejsce w tabeli, ale z meczu na mecz grają coraz lepiej. W środę byli bliscy pokonania na wyjeździe MCKiS Jaworzno w zaległym spotkaniu 3. kolejki. Ostatecznie przegrali 2:3. Tomaszowianie po ostatniej ligowej porażce spadli na 6. miejsce w tabeli i w sobotę robili wszystko, aby wrócić na zwycięską ścieżkę.
- Nigdy jako beniaminek tej ligi nie jesteśmy stawiani w roli faworyta, a w każdym meczu czeka nas trudne granie. Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, aby w następnych spotkaniach urywać rywalom te punkty - powiedział przed spotkaniem Marcin Brzeziński, atakujący SPS Chrobrego.
Pierwsza partia spotkania była dość wyrównana. Niewielką przewagę już na samym początku wypracowali sobie głogowianie 8:7 i 11:10. W ataku bardzo dobrze spisywał się Wojciech Szwed oraz Mateusz Kucharski. Tomaszowianie natomiast w Głogowie musieli radzić sobie, tylko z jednym rozgrywającym - Bartłomiejem Nerojem. Z klubu kilka dni temu odszedł Krzysztof Pigłowski. W końcowej fazie seta Lechia, dzięki dobrej skuteczności w ataku Pawła Stabrawy doprowadziła do remisu 17:17. Jednak ostatnie słowo w tym secie należało do SPS Chrobrego, który zwyciężył 25:23.
Podopieczni Bartłomieja Rebzdy szybko wyciągnęli wnioski z porażki. W kolejnej części sobotniego meczu dość szybko narzucili przeciwnikom swoje warunki gry 7:4 i 13:6. Gra gospodarzy stanęła w miejscu. Nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, żeby zatrzymać rozpędzonych gości 8:17 i 11:22. Ręki w ataku ani przez moment nie zwolnił Stabrawa oraz Karol Rawiak. Do tego, po ich stronie mnożyły się proste błędy, które wykorzystali zawodnicy z Tomaszowa Mazowieckiego 25:13.
Trzecia odsłona meczu obfitowała w wiele długich i emocjonujących wymian. Emocji nie brakowało również w końcówce, która była niezwykle zacięta. Pierwsze akcje oba zespoły grały punkt za punkt 9:8 i 15:14. Równy poziom gry utrzymywał w szeregach SPS Chrobrego Brzeziński, Szwed oraz Jan Lesiuk. Po drugiej strony siatki nie odpuszczał Stabrawa oraz Michał Błoński 23:23. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili podopieczni Dominika Walencieja 25:23.
Lechia kolejną partię zaczęła wyraźnie podrażniona porażką. Czwartego seta zaczęła od prowadzenia 7:4. Tak dobry wynik był zasługą mocnej zagrywki. Wydawało się, że tomaszowianie mają wszystko pod kontrolą 14:10 oraz 19:14 i doprowadzą do tie-breaka. Nic bardziej mylego. Jak się okazuje w siatkówce nie ma straty, której nie da się odrobić. Siatkarze beniaminka wspierani głośnym dopingiem swoich kibiców, w końcówce wyrównali wynik 21:21. Poszli następnie za ciosem i na fali dobrej gry zmusili rywali do prostych błędów. Nerwową, zaciętą końcówkę SPS Chroby rozstrzygnął na swoją stronę 25:22 i odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100270.html