Sobota z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: Stal Nysa S.A. - APP Krispol Września 3:0
Stal Nysa S.A. pokonała APP Krispol Września 3:0 (25:11, 25:20, 25:20) w meczu 13. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Pierwszą część rundy zasadniczej nyska drużyna jako jedyna zakończyła z kompletem zwycięstw. MVP został wybrany Łukasz Łapszyński.
Podopieczni Krzyszofa Stelmacha na ten moment prezentują najrówniejszą formę sportową. Nie przegrali żadnego ligowego meczu. Stracili zaledwie sześć setów, więc nikogo nie dziwi, że w każdej serii spotkań, to właśnie nysianie stawiani są w roli faworytów. Nie inaczej było przed sobotnim meczem, w którym Stal zmierzy się z APP Krispol. Wrześnianie, tak jak to miało miejsce w poprzednich sezonach 1. Ligi krok po kroku realizują swoją taktykę, dopisują kolejne, cenne ligowe oczka i pną się w ligowej tabeli. Po 12. kolejkach zajmują 3. lokatę. Dla kogo "trzynastka" okaże się szczęśliwa?
- Zwycięstwa pomagają w pewności siebie i dobrej atmosferze, ale trzeba mieć w sobie dużo pokory, aby utrzymać tę serię jak najdłużej. Z pewnością drugą rundę, dzięki wypracowanej przewadze będzie nam się grało łatwiej. Jednak później zaczną się play offy, gdzie prawdopodobnie presja będzie dużo większa. Do tego sobotniego meczu podejdziemy, jak do każdego innego, chcemy zaprezentować dobrą siatkówkę - powiedział Bartosz Bućko, przyjmujący Stali.
Zespół gości zgodnie podkreślał, że zagra w sobotę bez żadnej presji. - Nie możemy doczekać się tego meczu. Wiadomo, że nie jesteśmy faworytem. Myślę jednak, że jak każdy z nas zagra, na co najmniej 60 procent swoich możliwości, to możemy wygrać to spotkanie. Jednak potrzebujemy wszystkich na boisku, żeby myśleć o punktach. Nie mamy żadnej presji. Spotkania ze Stalą Nysa powinny nas podwójnie motywować, dlatego chciałbym, żebysmy wyszli na boisko pewni siebie i nawet jeśli coś nie będzie wychodziło, to nie chciałbym widzieć zwieszonych głów. Mocno wierzę w zwycięstwo - dodał Filip Frankowski, przyjmujący drużyny z Wrześni.
Pierwsza partia meczu to dominacja gospodarzy w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 6:0. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Maciej Zajder. W ataku natomiast bardzo dobrze spisywał się Bartosz Krzysiek oraz Łukasz Łapszyński 12:3. Wrześnianie nie mieli żadnych argumentów, aby nawiąząć jakąkolwiek walkę z rywalem 6:14. Stal do końca zagrała niemal bezbłędnie i wygrała małym nakładem sił 25:11.
APP Krispol bardzo szybko wyciągnął wnioski z porażki w premierowej odsłonie meczu. Do połowy seta drużyny grały punkt za punkt 11:11. Po stronie gospodarzy równy poziom w ataku utrzymywał Łapszyński. Natomiast w szeregach gości coraz lepiej w ataku spisywał się Adam Lorenc oraz Filip Frankowski 13:13. W dalszej części inicjatywę na parkiecie przejęli podopieczni Krzysztofa Stelmacha 19:14. Takiej straty wrześnianie już nie odrobili. Nysianie zwyciężyli w tym secie 25:20.
Trzeci set lepiej zaczął się dla podopiecznych Mariana Kardasa 8:7 i 11:9. Jednak zawodnicy Stali ani myśleli złożyć broni. Cierpliwie odrabiali straty 11:11, a następnie objęli prowadzenie 16:13. Świetne spotkanie rozgrywał po raz kolejny Łapszyński. Od tego momentu grę kontrolowali nysianie, którzy nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa w tym meczu 25:20.
Stal Nysa pierwszą część rundy zasadniczej jako jedyna drużyna zakończyła z kompletem zwycięstw. Wygrała wszystkie trzynaście spotkań i z dorobkiem 38 punktów jest liderem tabeli.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100400.html