Sobota z PLS 1. Ligą: ChKS Chełm - REA BAS Białystok 3:1
ChKS Chełm pokonał REA BAS Białystok 3:1 (23:25, 25:21, 25:23, 25:16) w meczu 12. kolejki PLS 1. Ligi. Gospodarze tylko w pierwszym secie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pozostałych trzech lepsi okazali się chełmianie, którzy odnieśli jedenaste zwycięstwo z rzędu i pozostają dalej jedyną niepokonaną drużyną. MVP spotkania został wybrany Bartosz Fijałek.
Dzisiaj oczy kibiców były zwrócone także na Chełm. Tam miejscowy ChKS, aktualny lider tabeli, zespół który nie przegrał jeszcze żadnego meczu podejmie REA BAS. Co ciekawe, jeszcze w poprzednim sezonie aktualny trener gospodarzy prowadził właśnie zespół z Białegostoku.
- Nie oszukujmy się, że praktycznie w każdym meczu jesteśmy w roli faworyta. Będziemy chcieli utrzymać zwycięską passę, jak najdłużej się da. Wiemy jaki mamy potencjał i chcemy zdominować ligę w tym roku - powiedział Jakub Ziobrowski, atakujący ChKS.
Z kolei Maciej Naliwajko, kapitan REA BAS dodał - Myślę, że w straciu z liderem nie mamy nic do stracenia, więc ciężko przepracujemy tydzień i zobaczymy, na ile to wystarczy z tak mocnym rywalem. Dla mnie to mecz jak każdy inny.
Pierwszą partię lepiej rozpoczęli chełmianie. Dobrze serwował Mariusz Marcyniak 2:0. Goście dość szybko wyrównali wynik. Równie dobrą dyspozycją w polu serwisowym odpowiedział Dawid Gruszczyński 7:7. Kiedy chwilę później na zagrywce pojawił się Jan Król, goście odskoczyli na kilka oczek 12:9. Chełmianie w tym fragmencie gry niestety popełniali dość proste błędy 12:16. W dalszej części gra toczyła się pod kontrolą białostoczan, którzy utrzymali odpowiednią koncentrację i zwyciężyli 25:23. W ostatniej akcji skutecznym atakiem popisał się Adrian Gwardiak.
ChKS szybko wyciągnął wnioski z porażki. Dobrze serwował Łukasz Swodczyk 8:5. Z kolei ręki w ataku nie zwalniał Jędrzej Goss 13:9. Białostoczanie szybko doprowadzili do remisu 13:13. Kilka akcji drużyny grały równo. Następnie na prowadzenie wysunęli się gospodarze. Dobrze spisywał się Łukasz Łapszyński 20:17. Drużyna z Chełma zachowała chłodną głowę i zwyciężyła 25:21.
Set numer trzy lepiej zaczął się dla podopiecznych Łukasza Jurkojcia. Dobrze spisywał się Jakub Zimoląg 5:2. Chełmianie dość szybko doprowadzili do remisu 6:6. Dopiero w połowie tej partii gospodarze zdołali odskoczyć na kilka oczek 14:11. Nie zawodził Goss. W dalszej części to właśnie chełmianie nadawali rytm grze. W ostatnich akcjach okazali się skuteczniejsi i zwyciężyli 25:23.
Do stanu 6:6 zespoły grały równo. Następnie swoją przewagę zaczęli budować podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego 10:7. Po stronie gospodarzy dobrze funkcjonował niemal każdy element gry 14:10 i 18:12. W drugiej części tego seta białostoczanie mieli sporo problemów w przyjęciu serwisów Swodczyka 20:13. ChKS pewnie wygrał tę partię do 16. Mecz skutecznym atakiem przypieczętował Swodczyk.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1104067.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1104067.html#stats
Powrót do listy