Sobota z PLS 1. Ligą: CUK Anioły Toruń - ChKS Chełm 2:3
CUK Anioły Toruń przegrał z ChKS Chełm 2:3 (18:25, 25:18, 25:21, 20:25, 12:15) po zaciętej walce w pierwszym sobotnim meczu 11. kolejki PLS 1. Ligi. Tym samym chełmianie odnieśli jedenaste zwycięstwo z rzędu i dalej pozostają jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach. MVP tego starcia został wybrany Jakub Ziobrowski.
W sobotnie popołudnie pierwsi na parkiet wybiegli siatkarze z Torunia i Chełma. Gospodarze to beniaminek tegorocznych rozgrywek. Przed pierwszym gwizdkiem mogli pochwalić się czterema zwycięstwami. Z kolei chełmianie to jedyna ekipa, która nie przegrała jeszcze żadnego spotkania i jest liderem tabeli. To właśnie zespół gości jest stawiany w roli faworyta tego starcia.
- Anioły to beniaminek tylko z nazwy, ponieważ tę drużynę tworzą zawodnicy, którzy mają duże doświadczenie na poziomie 1. Ligi. Spodziewam się trudnego meczu, który trzeba będzie rozegrać na maksymalnej koncentracji - powiedział Jędrzej Goss, atakujący ChKS Chełm.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku ze środka rozpoczął Isbel Sandoval Mesa 1:0. Kilka kolejnych akcji drużyny grały punkt za punkt 3:3. Następnie gospodarze zaczęli mieć problemy z przyjęciem serwisów Mariusza Marcyniaka 3:6. Chwilę później ręki w polu serwisowym nie zwalniał również Paweł Rusin 10:5. CUK Anioły do walki próbował poderwać Adam Surgut 7:11. Jednak w dalszej części tej premierowej odsłony spotkania rytm gry dyktowali goście 16:13 i 20:14. ChKS pewnie wygrał tego seta do 18. Zakończył go błąd w polu serwisowym Łukasza Walewendera.
Drugi set lepiej zaczął się dla podopiecznych Krzysztofa Andrzejewskiego 5:3. Jednak torunianie dość szybko odrobili straty. Bardzo dobrze na boisku spisywał się Sławomir Stolc 5:5. Następnie za sprawą świetnych serwisów Surguta, zespół z Torunia wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie 12:8. W tym fragmencie gry to przyjezdni nie wystrzegali się prostych błędów 10:16. Za to gospodarze dobrze sobie radzili niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 18:11. Pewnie wygrali tego seta do 18. Zakończył go udanym atakiem Stolc.
W trzeciej części sobotniego spotkania żadnej z drużyn nie udało się zbudować bezpiecznej przewagi 4:4 i 8:8. Następnie na chwilę na prowadzenie wysunęli się chełmianie 12:10. Wystarczył moment i to zawodnicy CUK Anioly prowadzili 14:12. Od tego momentu praktycznie już do końca toczyła się dość równa gra. W końcówce lepiej w kontrataku spisali się podopieczni Krzysztofa Stelmacha i zwyciężyli 25:21. Podobnie, jak we wcześniejszym secie, tak i w tym ostatni punkt zdobył Stolc.
ChKS Chełm nie miał zamiaru składać broni. Kolejnego seta od serii bardzo dobrych zagrywek rozpoczął Jay Blankenau 3:0. Gospodarze starali się dotrzymać kroku rywalom 7:8. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Tomasz Piotrowski 14:10. Wypracowanej przewagi nie dali sobie już wyrwać z rąk. W ataku dobrze spisywał się Jakub Ziobrowski 18:13. To właśnie ten przyjmujący z Chełma zakończył tę partię skutecznym atakiem 25:20, doprowadzając tym samym do remisu w sobotnim meczu.
W tie-breaku obie drużyny toczyły dość równą grę. Przed zamianą stron na nieznaczne jednopunktowe prowadzenie wyszli gospodarze 8:7. Po wznowieniu gry obie ekipy grały punkt za punkt. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali chełmianie. Mecz skutecznym atakiem zakończył Ziobrowski 15:12.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103894.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103894.html#stats
Powrót do listy