Sobota z PLS 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - BBTS Bielsko-Biała 3:2
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała BBTS Bielsko-Biała 3:2 (17:25, 25:23, 23:25, 25:21, 15:10) w meczu 7. kolejki PLS 1. Ligi. To było równe i zacięte spotkanie obu drużyn. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami. MVP został wybrany Wiktor Musiał.
W sobotnie popołudnie tomaszowianie przed własną publicznością podjęli bielszczan. Zespóły to starcie rozgrywały nie w Arenie Lodowej, ale szkole Podstawowej nr 1 w Tomaszowie Mazowieckim. Obie ekipy w ligowej tabeli dzieliły dwa punkty. Gospodarze z dorobkiem 12 oczek zajmowali 4. lokatę, a goście z 10 punktami plasowali się na 7. pozycji.
- Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego zmienił halę, więc można powiedzieć, że oba zespoły zagrają trochę na wyjeździe. Myślę, że pojedziemy tam z nastawieniem, takim jak do Kluczborka. Dla nas ważne jest to, żeby zwyciężać, budować swoją pewność siebie, bo nasz cel jest taki, a nie inny. Chcemy wygrać tę ligę, więc będziemy nastawieni bardzo bojowo. Chcemy wywieźć trzy punkty - zapowiedział Wojciech Szwed, przyjmujący BBTS.
Pierwszą partię spotkania od punktowe bloku rozpoczął Jakub Nowak 1:0. Do stanu 4:4 obie drużyny grały równo. Następnie na prowadzenie wysunęli się bielszczanie 7:5. Dobrze się spisywał Bartłomiej Zawalski i Kamil Dębski 9:7. Chwilę później gospodarze mieli trudności z przyjęciem serwisów Szweda 13:9. Od tego momentu gra toczyła się już pod dyktando zespołu gości. Seta pewnym atakiem zakończył Lukasz Lubaczewski 25:17.
W secie drugim równa gra toczyła się do stanu 14:14. Następnie na prowadzenie wysunęli się tomaszowianie. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Wiaczesław Tarasow 17:14. Drużyna z Bielska-Białej walczyła do końca. W końcówce doprowadziła do remisu 21:21. W ataku nie zawodził Bartosz Kowalczyk. Ostatnie akcje były zacięte. Nerwy na wodzy tym razem utrzymali gospodarze. Ostatni punkt zdobył Nowak 25:23.
Trzeci set lepiej zaczął się dla podopiecznych Sergieja Kapelusa. Dobrze serwował Wojciech Siek 8:6 oraz Szymon Bereza 11:6. Do połowy seta na wyraźnym prowadzeniu był BBTS. Siatkarze z Tomaszowa Mazowiecki ani myśleli się poddać. Dobra postawa Filipa Balasza umożliwiła im odrobienie strat 20:20. Końcówka była zacięta, ale tym raze skuteczniejsi okazali się siatkarze z Bielska-Białej 25:23.
Kolejna część sobotniego meczu była dość równa. Żadnej z drużyn nie udało się na dłużej wypracować bezpiecznej przewagi. Kluczowa okazała się końcowa faza seta. W niej chłodną głowę zachowali zawodnicy Lechii. Ostatni punkt na wagę tie-breaka zdobył Wiktor Przybyłek 25:21.
Piaty set był równy i zacięty. Przed zamianą stron na nieznaczne prowadzenie wyszli gospodarze po udanym ataku Wiktora Musiała 8:7. Po krótkiej przerwie serią dobrych zagrywek ponownie popisał się Balasz 10:7. Podopieczni Kamila Czapnika nie dali sobie już wyrwać z rąk wygranej 15:10. Mecz zakończył błąd na zagrywce, który popełnił Mykola Kuts.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103870.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103870.html#stats
Powrót do listy