Sobota z PLS 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - SMS PZPS Spała 3:0
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała SMS PZPS Spała 3:0 (25:17, 25:22, 27:25) w meczu 5. kolejki PLS 1. Ligi. Trzeba podkreślić, że tomaszowianie musieli włożyć wiele wysiłku, aby odnieść zwycięstwo w trzech setach. MVP spotkania został wybrany Wiktor Musiał.
W roli faworyta tego sobotniego meczu należało postawić Lechię. W składzie ma zawodników, którzy mogą pochwalić się już dość sporym doświadczeniem zdobytym na pierwszoligowych parkietach. Spalska młodzież to najmłodsza drużyna w lidze, ale trzeba mieć na uwadze, że podopieczni Jacka Nawrockiego tanio skóry nie sprzedają i każdy punkt trzeba sobie wywalczyć.
Pierwszą partię spotkania od punktowego bloku rozpoczął Przemysław Toma 1:0. Wspomniany zawodnik chwilę później popisał się serią dobrych zagrywek 4:1 oraz Wiktori Musiał 7:2. Zespół gości miał spore problemy w elemencie przyjęcia. SMS PZPS do walki próbował poderwać Jakub Kiedos 6:9. W dalszej części tomaszowianie powiększyli swoją przewagę. Mocno zagrywali i dobrze spisywali się w kontrataku 14:9. Punktował Filip Balasz oraz Wiaczesław Tarasow 19:14. Gospodarze bardzo pewnie wygrali premierową odsłonę meczu do 17. Tę partię zakończył błąd w polu serwisowym Oskara Trawki.
Początek drugiego seta był równy 5:5. Spalska drużyna walczyła. Dobrymi zagrywkami popisał się Maciej Drąg 10:7. Do połowy tego seta na prowadzeniu byli podopieczni Jacka Nawrockiego 19:16. W końcówce jednak tomaszowianie dzięki dobrej obronie w polu i udanym kontratakom Tarasowa doprowadzili do remisu 19:19, a następnie wyszli na prowadzenie 20:19. W decydujących akcjach więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. W ostatniej akcji udanym blokiem popisał się Toma, który zatrzymał atak Oskara Kukie 25:22.
Trzecią odsłonę meczu z wysokiego "c" rozpoczęli goście 5:1. Świetnie serwował Trawka. Gospodarze musieli odrabiać straty. Należy jednak podkreślić, że zawodnicy ze Spały utrzymywali wypracowaną przewagę 13:10. Utrzymywali równy poziom ataku 15:10. Wydawało się, że SMS PZPS pewnie zmierza po wygraną w tej partii 23:20. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Kamila Czapnika w końcówce zdołali doprowadzić do remisu 24:24. Ostatecznie nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli bardziej doświadczeni siatkarze Lechii 27:25. Ostatnie dwa punkty dla swojego zespołu zdobył Musiał, najpierw popisując się punktowym atakiem, a następnie blokiem zatrzymał zagranie Trawki.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103858.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103858.html#stats
Powrót do listy