Sobota z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - eWinner Gwardia Wrocław 3:2
BBTS Bielsko-Biała pokonał eWinner Gwardia Wrocław 3:2 (18:25, 29:31, 26:24, 25:18, 19:17) w meczu 26. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Paweł Gryc. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną bielszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:1.
W sobotę BBTS Bielsko-Biała rozegrał kolejny ligowy mecz we własnej hali. Tym razem podopieczni Harry'ego Brokkinga, którzy przed pierwszym gwizdkiem zajmowali 3. miejsce w tabeli podejmowali eWinner Gwardię Wrocław. W tym sezonie bielszczanie już raz znaleźli sposób, aby pokonać wrocławian. Na wyjeździe zwyciężyli 3:1. Przed startem tego pojedynku jedno było pewne - obie drużyny będą chciały podtrzymać swoją serię zwycięstw. Gwardziści przyjechali do Bielska-Biała podbudowani ostatnią wygraną nad KRISPOL-em. Warto przypomnieć, że zespół eWinner Gwardii w tym spotkaniu poprowadził nowy szkoleniowiec - Mark Lebedew.
- Na pewno będzie to ciężki mecz. Zrobimy wszystko, żeby przeciwstawić się rywalom. Mam nadzieję, że wyjdziemy zwycięsko z tej konfrontacji, zwłaszcza, że zagramy w swojej hali, którą bardzo lubimy - powiedział Wojciech Siek, środkowy bielszczan.
Z kolei Mateusz Frąc, atakujący Gwardzistów dodał - My czujemy się lepiej w Hali Orbita, BBTS jest za to wyjątkowo mocny właśnie u siebie. Dlatego uważam, że to oni są faworytem w sobotnim starciu. To jest jednak sport i wszystko się może zdarzyć. Dobrze się prezentujemy na treningach. Wygraliśmy ostatnie dwa mecze, na pewno poczuliśmy ulgę. Nie będąc w roli faworyta będzie nam się grało dużo łatwiej. Mam nadzieję, że będzie to fajny, emocjonujący mecz. Wierzę w nasze zwycięstwo.
Pierwsza partia spotkania lepiej zaczęła się dla wrocławian. Serią dobrych zagrywek popisał się już na początku Tytus Nowik 6:2. Do tego ręki w ataku nie zwalniał Łukasz Lubaczewski 8:3. Gospodarze nie wystrzegali się w tym fragmencie prostych błędów 3:10. Gospodarze robili, co w ich mocy, aby nawiązać walkę z przeciwnikiem 9:14. Zespół do walki próbował poderwać Tomasz Piotrowski. W połowie seta goście zaczęli mieć problem z przyjęciem zagrywek Olega Krikuna 14:16. Jednak w dalszej części gra toczyła się już pod dyktando eWinner Gwardii, która wygrała pewnie 25:18. W ostatniej akcji skutecznie ze środka zaatakował Mateusz Siwicki.
Początek drugiego seta to równa gra obu ekip 3:3 i 7:7. Przy zagrywce Bartosza Cedzyńskiego, gospodarze odskoczyli na dwa oczka 9:7, a po kolejnych udanych zagraniach Piotrowskiego objęli prowadzenie 12:9. Siatkarze z Dolnego Śląska nie poddali się - wręcz przeciwnie. Cierpliwie zaczęli odrabiać straty. Równie dobrą dyspozycją w polu serwisowym odpowiedział Damian Wierzbicki 12:12. Praktycznie od tego momentu już do końca tej części spotkania toczyła się zacięta walka punkt zapunkt 17:17 i 21:22. Ostatecznie nerwową gre na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli podopieczni Marka Lebedewa 31:29. Dwa cenne oczka na wagę prowadzenia w tym starciu zdobył z prawego skrzydła Wierzbicki.
eWinner Gwardia poszła za ciosem. W kolejnej partii od punktowego ataku zaczął rywalizację Arkadiusz Olczyk 1:0. Kilka akcji zespoły grały równo 4:4. W dalszej części zawodnicy BBTS-u mieli problem, żeby przyjąć dokładnie zagrywki Siwickiego 5:9. Z kolei po stronie Gwardzistów ręki w ataku nie zwalniał Wierzbicki 12:7. Jeśli ktoś sądził, że bielszczanie złożą broń - ten był w błędzie. Podopieczni Harry'ego Brokkinga odpowiedzieli dobrymi atakami Pawła Gryca 14:14. Do stanu 18:18 drużyny grały ponownie równo. Następnie gospodarzom udało się odskoczyć na trzy punkty 21:18. Nie brakowało emocji do końca tego seta 21:21. W końcówce po stronie gości ważne oczka zdobywał Gibek i Wierzbicki 24:24. Tym razem szalę zwycięstwa na swoją stronę podczas gry na przewagi przechylili zawodnicy z Bielska-Białe 26:24.
Początek kolejnego seta to równa gra punkt za punkt po obu stronach siatki. Co ważne, zespoły wystrzegały się prostych błędów 7:7 i 9:9. Z każdą kolejną akcję coraz skuteczniejsi na parkiecie byli zawodnicy BBTS-u 15:12. W ataku nie mylił się praktycznie Gryc. Z kolei Gwardziści zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji 13:19. Na niewiele zdały się przerwy na żądnie trener drużyny z Wrocławia oraz zmiany w wyjściowej szóstce. Gospodarze do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:18. Ostatni punkt w tym fragmencie meczu zdobył ze środka Cedzyński.
Tie-break rozpoczął się dużo lepiej dla bielszczan 4:1. Na zagrywce dobrze spisywał się Luciano Vicentin. BBTS wypracowaną przewagę utrzymał przed zamianą stron 8:4. Wydawało się, że gospodarze pewnie zmierzają po wygraną 10:5. Nic bardziej mylnego. Wrocławianie walczyli do końca. Dzięki zagrywkom Wierzbickiego zmniejszyli dystans do dwóch oczek 8:10. Koncówka była zacięta. Przyjezdni zdołali doprowadzić do remis 12:12. Do końca nie brakowało emocji 14:14. Ostatecznie nerwową grę na przewagi na swoją rozstrzygnęli siatkarze BBTS-u 19:17.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100891.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100891.html#stats