Sobota z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - MKS Będzin 0:3
BBTS Bielsko-Biała przegrał z MKS Będzin 0:3 (17:25, 25:27, 22:25) w drugim finałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. W rywalizacji do trzech zwycięstw będzinianie prowadzą 2-0. MVP sobotniego spotkania został wybrany Grzegorz Pająk. Trzecie starcie o złoty medal zostanie rozegrane w środę 8 maja w Będzinie. Pierwszy gwizdek o godzinie 20.30.
Drużyny 1 maja rozegrały pierwsze finałowe spotkanie. Po dość równej grze ze zwycięstwa cieszyli się ostatecznie będzinianie 3:1. Rywalizacja przeniosła się do Bielska-Białej.
- Niestety Będzin Arena nie przyniosła nam tyle szczęścia, ile byśmy chcieli. Momentami gra była naprawdę wyrównana. Gramy u siebie i mamy nadzieję, że hala wypełni się naszymi kibicami, którzy pomogą nam w tej finałowej rywalizacji - powiedziel zgodnie zawodnicy BBTS-u.
Przed pierwszym gwizdkiem pewne było, że będzinianie będą chcieli potwierdzić swoją dobrą sporotwą dyspozycję i jeszcze bardziej przybliżyć się do złotego medalu.- To jest finał, także na pewno nie zabraknie emocji, walki do ostatniej piłki i świetnych siatkarskich zagrań. Dwie drużyny na pewno dadzą z siebie wszystko i zrobimy siatkarską ucztę dla kibiców - wyznał Mateusz Siwicki, środkowy MKS-u.
Początek pierwszej partii był równy 5:5 i 10:10. Kiedy chwilę później w polu serwisowym pojawił się Dominik Depowski, będzinianie wyszli na prowadzenie 15:12. Niestety bielszczanie mieli spore problemy z wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji 12:17. Błędy zaczęły się pojawiać również na rozegraniu - w wykonaniu Szymona Berezy 12:18. BBTS do walki próbował poderwać Kamil Dębski. Do końca premierowej odsłony spotkania sytuację na parkiecie kontrolowali gości. Seta udanym kontratakiem zakończył Mateusz Rećko 25:17.
Podopieczni Siergieja Kaplusa wyciągnęli wnioski z porażki. Od pierwszych akcji starali się dotrzymać kroku rywalom 5:5 i 8:8. Do stanu 15:15 gra po obu stronach siatki była równa. Następnie na niewielkie prowadzenie wysunęli się siatkarze MKS-u 18:16. Gospodarze walczyli i odpowiedzieli dobrą grą w bloku, m.in. Bartłomiej Zawalski oraz Mateusz Zawalski 18:18 i 20:20. Nie brakowało emocji w końcówce tego seta. Ciężar gry na swoje barki po stronie BBTS-u wziął Szymon Romać 24:24. Z kolei w szergach będzinian na środku nie zawodził Siwicki. Ostatecnzie chłodną głowę w decydujących akcjach zachowali przyjezdni 27:25. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Rećko, a chwilę później wspomniany atakujący zatrzymał atak Dębskiego.
Trzecia odsłona spotkania była najbardziej zacięta. Zawodnicy z Bielska-Białej mają czego żałować. Do stanu 10:10 obie ekipy grały równo. Następnie gospodarze wyszli na prowadzenie 14:11. Wydawało się, że bielszczanie mają grę pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Goście zaczęli cierpliwie odrabiać straty 15:15 i 18:18. Końcówka była emocjonująca. Chłodną głowę zachowali zawodnicy z Będzina 25:22. Mecz skutecznym atakiem po bloku zakończył Brandon Koppers.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103456.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103456.html#stats
Powrót do listy