Sobota z TAURON 1. Ligą: BKS Visła Bydgoszcz - Olimpia Sulęcin 3:0
BKS Visła Bydgoszcz pokonała Olimpię Sulęcin 3:0 (26:24, 26:24, 25:19) w meczu 22. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Tomasz Bonisławski. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się również wygraną bydgoszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:1. To siódme zwycięstwo z rzędu siatakrzy znad Brdy.
W sobotnie popołudnie BKS Visła Bydgoszcz we własnej hali podejmowała Olimpię Sulęcin. Zespoły w ligowej tabeli przed pierwszym gwizdkiem dzieliło aż dziewięć miejsc. Bydgoszczanie byli na 3. pozycji, do tego mogli pochwalić się serią sześciu zwycięstw z rzędu. Sulęcinianie natomiast od kilku tygodni nie mogą się przełamać - ani we własnym terenie, ani na wyjeździe. Przegrali pięć meczów z rzędu. Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty, w roli faworyta należało wskazać gospodarzy sobotniej potyczki.
- Nie jest tak, że jedziemy do Bydgoszczy z myślą o przegranej. Chcemy walczyć i mamy nadzieję, że zrobimy jakąś niespodziankę. Jest w naszej drużynie potencjał. Mam nadzieję, że wystrzeli on w pojedynkach z tymi mocniejszymi zespołami - powiedział przed spotkaniem Maciej Kordysz, przyjmujący Olimpii.
Pierwsza partia spotkania lepiej zaczęła się dla sulęcinian, którzy dzięki dobrej zagrywce objęli prowadzenie 4:1. Niestety chwilę później kontuzji w szeregach BKS Visły doznał Patryk Strzeżek. Jego miejsce na parkiecie zajął Evgenii Karpiński. Bydgoszczanom sporo problemów sprawiała zagrywka Jana Tomczaka 5:9. Do tego ręki w ataku nie zwalniał Grzegorz Turek 10:5. Gospodarze nie składali broni. Dzięki cierpliwej grze w kontrataku oraz serii zagrywek Mateusza Kowalskiego doprowadzili do remisu 10:10. Od tego momentu zespół z Bydgoszczy dyktował warunki gry 14:11. Sulęcinianie popełniali sporo błędów własnych. Ponadto spadła ich skuteczność w pierwszej akcji 16:13. Olimpia walczyła do końca. W drugiej połowie doprowadziła do remisu 17:17. Od tego momentu do końca toczyła się zacięta walka o każdy punkt 24:24. Nerwową końcówkę na swoją stronę rozstrzygnął BKS Visła 26:24. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Kowalski, a chwilę później asa serwisowego na stronę rywali posłał Jan Galabov.
Podopieczni Marcina Ogonowskiego poszli za ciosem. W drugim secie dość szybko objęli prowadzenie 4:1. W dużej mierze była to zasługa mocnej zagrywki Karpińskiego. Goście nie wystrzegali się prostych błędów 1:5. Siatkarze Olimpii robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku rywalom. Jednak cały czas na prowadzeniu byli bydgoszczanie 5:9 i 10:14. Pewnie punktował Galabov oraz Kamil Gutkowski 16:11. Najwięcej problemów zawodnicy z Sulęcina mieli z przyjęciem. W drugiej połowie drużynę przyjezdnych do walki próbował poderwać Rafał Maluchnik. Za sprawą jego dobrych zagrywek, sulęcinianie zmniejszyli dystans do dwóch oczek 15:17. Chwilę później był już remis 18:18. Końcówka tej partii to kopia wcześniejszej. Obie ekipy toczyły zaciętą rywalizację 20:20 i 24:24. Ponownie w tych ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowali gospodarze 26:24. Najpierw w polu serwisowym pomylił się Maluchnik, a w kolejnym zagraniu na prawym skrzydle zablokowany został Kordysz.
BKS Visła Bydgoszcz w kolejnym secie dość szybko zdołała wypracować kilka oczek przewagi 12:9. Olimpia Sulęcin robiła, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku zawodnikom znad Brdy 15:19. Jednak momentami nie wystrzegała się prostych błędów 16:19. W tym fragmencie gry, za dobrą postawę w polu serwisowym należało pochwalić Piotra Lipińskiego. Na środku punktował również Wojciech Kaźmierczak 21:17. Gospodarze do końca utrzymali koncentrację. Kolejną wygraną za trzy punkty udanym atakiem ze środka przypieczętował Kowalski 25:19.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100983.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100983.html#stats
Powrót do listy