Sobota z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - BBTS Bielsko-Biała 0:3
KRISPOL Września przegrał z BBTS Bielsko-Biała 0:3 (20:25, 14:25, 22:25), w meczu 8. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Wrześnianie pozostają ostatnią drużyną w tabeli. Natomiast bielszczanie mogą pochwalić się już siedmioma zwycięstwami, w których stracili zaledwie pięć setów. MVP został wybrany Oleg Krikun.
Faworytem spotkania byli bielszczanie, którzy do tej pory wygrali swoje wszystkie mecze. Wrześnianie nie mieli jednak zamiaru złożyć broni.
- BBTS to silny przeciwnik. Nie ma co urywać, że to bielszczanie są faworytem. Aczkolwiek my na pewno się nie położymy. Będziemy gryźć przysłowiowy parkiet, żeby z tego spotkania wynieść jak najwięcej i zdobyć punkty - podkreślił rozgrywający KRISPOL-u.
Początek pierwszej partii był wyrównany. Drużyny grały punkt za punkt 3:3 i 5:5. Dopiero skuteczne kontrataki Michała Makowskiego dały prowadzenie BBTS 12:10. Wrześnianie starali się wyrównać wynik. Jednak nie wystrzegali się przy tym prostych błędów 12:15. W połowie premierowej odsłony meczu udało się im jednak zniwelować startę do jednego oczka 15:16. Na środku siatki dobrze radził sobie Robet Brzóstowicz. W końcowej fazie serią bardzo dobrych serwisów popisał się Jarosław Macionczyk 20:16. Bielszczanie nie dali sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. W ostatniej akcji Bartosz Cedzyński zatrzymał blokiem atak Łukasza Kalinowskiego 25:20.
Drugi set to początkowo kopia wcześniejszej partii. Zespoły grały dość równo. Z czasem bielszczanie zaczęli dużo mocniej zagrywać i wyprowadzać skuteczne kontrataki, m.in. Wiaczesław Tarasow 10:7. Do tego ręki w polu serwisowym w dalszym ciągu nie zwalniał Macionczyk 13:10. Wrześnianie starali się dotrzymać kroku przeciwnikom. Jednak mieli momentami problem, żeby zatrzymać ataki Makowskiego. W drugiej połowie goście dołożyli dobrą grę blokiem 18:12. Podopieczni Harry'ego Brokkinga nie dali sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. Wygraną pewnym atakiem po bloku przypieczętował Krikun 25:14.
Siatkarze KRISPOL-u byli mocno podrażnieni porażką w dwóch pierwszych setach. Kolejną część sobotniego spotkania rozpoczęli od prowadzenia 3:0. W ataku bardzo dobrze spisywał się Mateusz Linda, a na środku Brzóstowicz 4:1. Drużyna z Bielska-Białej musiała odrabiać straty. Coraz skuteczniejszy był Krikun 6:8 i 9:10. Z kolei podopieczni Mariana Kardasa zaczęli popełniać dość proste błędy 12:12. Od połowy seta goście czuli się dużo pewniej na boisku. Dobrą zmianę w tej partii dał Luciano Vicentin 16:13. Zawodnicy z Wrześni walczyli do końca, ale ostatnie słowo należało do BBTS Bielsko-Biała, którzy punktowym blokiem zakończyli to spotkanie, wygrywając 25:22 i całym meczu 3:0.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100819.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100819.html#stats