Sobota z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - KPS Siedlce 2:3
KRISPOL Września przegrał z KPS-em Siedlce 2:3 (25:27, 25:19, 25:19, 21:25, 13:15) w meczu 4. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Wrześnianie nie wykorzystali szansy na zwycięstwo w czterech partiach. MVP spotkania został wybrany Adam Lorenc, który zdobył 32 punkty i zakończył to starcie z 59% skutecznością w ataku.
Wrześnianie na początku sezonu 2021/22 prezentują dobry poziom sportowy, ale w końcówkach niektórych setów nie potrafią zachować chłodnej głowy i tracą ligowe punkty i szanse na zwycięstwo. Zespół gospodarzy na trzy spotkania wygrał jedno. W sobotę celem podopiecznych Mariana Kardasa było zwycięstwo przed własną publicznością.
Pełni motywacji i w końcu w pełnym składzie do Wrześni przyjechali siedlczanie. Zespół KPS-u miał za sobą dwa spotkania. Pięć punktów, które zgromadził na swoim koncie plasowało ich na 5. lokacie w tabeli.
- Myślę, że to spotkanie we Wrześni będzie już wyglądało nieco inaczej, ponieważ mamy do dyspozycji wszystkich zawodników. To umożliwi nam stosowanie różnych rozwiązań taktycznych. Od poniedziałku koncentrowaliśmy się tylko i wyłącznie na sobotnim starciu z KRISPOL-em - wyznał Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Adam Lorenc 1:0. Wrześnianie na początku spotkania mieli trudności z dokładnym przyjęciem serwisów Radosława Nowaka 0:3. Do tego wspomniany zawodnik równie dobrze czytał grę rywali na siatce i ustawiał szczelny blok 7:3. Grę gospodarzy uspokoiły przerwy na żądanie trenera Mariana Kardasa 8:10. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był także Mateusz Linda 12:12. W drugiej połowie KRISPOL zdołał odskoczyć na kilka oczek 19:16. Siedlczanie walczyli do końca i ta walka im się opłaciła. Doprowadzili do remisu 24:24. Za świetną serię zagrywek należało pochwalić Adriana Markiewicza. KPS zachował więcej zimnej krwi i zwyciężył na przewagi 27:25. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Nowak, a chwilę później ze skrzydła Lorenc.
Drugi set do stanu 5:5 drużyny grały punkt za punkt. Następnie swoją przewagę zaczęli budować gospodarze. Dobrze w ataku spisywał się Konrad Bączek 8:6, a także Adrian Kopij 12:8. Podopieczni Mateusza Grabdy zaczęli mieć spore trudności ze skończeniem swoich akcji w pierwszym tempie 10:15. KRISPOL do końca kontrolował sytuację na parkiecie i pewnie wygrał do 19, a ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył Linda.
KPS Siedlce ani myślał złożyć broń. Trzecią odsłonę sobotniego meczu z wysokeigo "c" rozpoczął Lorenc. Sprawił on rywalom sporo trudności swoją zagrywką 5:2. Wrześnianie przetrzymali ten trudniejszy fragment gry i dzięki cierpliwości w kontrataku doprowadzili do remisu 11:11. Od tego momentu do stanu 17:17 drużyny grały punkt za punkt. W końcówce inicjawtywę przejęli siatkarze z Wrześni 22:19. W tym secie gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Linda, który w ostatnich akcjach nie zwalniał ręki na zagrywce 25:19.
Jeśli ktoś sądził, że zespół gości odda to starcie bez walki - ten był w błędzie. W kolejnym secie to siatkarze KPS-u dość szybko przejęli incjatywę na boisku. W ataku dobrze spisywał się Filip Frankowski 10:7, jak również na zagrywce 14:8. Podopieczni Mariana Kardasa robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku rywalom 11:15 i 20:22, ale ostatnie słowo w tej partii należało do przyjezdnych 25:21. Ostatni punkt na wagę remisu w tym sobotnim meczu 4. kolejki zdobył Damian Dobosz.
Zwycięzcę tego spotkania wyłonił tie-break. Rozpoczął się on od równej gry punkt za punkt 4:4. Przed zamianą stron bardzo dobrą zagrywką popisał się ponownie Linda 7:4. Siedlczanie walczyli do końca. Po krótkiej przerwie doprowadzili do remisu 8:8. Końcówka była bardzo emocjonująca i nerwowa 12:12. Ostatecznie chłodną głowę zachowali goście, którzy wygrali 15:13. Wygraną przypieczętował skutecznym atakiem Lorenc.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101738.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101738.html#stats