Sobota z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - LUK Politechnika Lublin 0:3
KRISPOL Września przegrał z LUK Politechniką Lublin 0:3 (19:25, 22:25, 22:25) w meczu 19. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Szymon Romać. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną lublinian, ale wtedy zwyciężyli 3:1.
W sobotę drużynę KRISPOL Września czekało trudne zadanie. We własnej hali podejmowali wicelidera tabeli. Lublinianie do tej pory przegrali tylko trzy spotkania i nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie oni byli faworytem tego starcia. Wrześnianie z kolei muszą walczyć, aby uniknąć strefy spadkowej. Zwyciężyli w czterech meczach, a 13 oczek, które mieli na koncie plasowało ich przed pierwszym gwizdkiem na 13. pozycji. Kilka dni temu gospodarze z BKS Visłą do połowy każdej partii toczyli zacięty bój - przegrywali dopiero w końcówkach. Z kolei podczas pierwszego spotkania w Lublinie urwali gospodarzom seta, jak również mieli naprawdę duże szanse na doprowadzenie do tie-breaka, ale przegrali czwartą partię na przewagi 27:29.
Pierwsza partia rozpoczęła się od długiej wymiany po obu stronach siatki. Ostatecznie błąd w ataku popełnił Łukasz Kalinowski 0:1. Kolejne zagrania drużyny grały punkt za punkt 2:2. Wrześnianie dość szybko zbudowali sobie kilka oczek przewagi. W dużej mierze była to zasługa dobrych zagrywek Tomasza Pizuńskiego 9:7. Równie dobrą dyspozycją w tym elemencie odpowiedział Konrad Stajer 9:9. Kilka akcji obie ekipy grały punkt za punkt. Następnie KRISPOL objął prowadzenie 15:12. Lublinianie mieli problemy z przyjęciem zagrywki Mateusza Lindy. LUK Politechnika nie składała broni. Cierpliwie odrabiałay straty. Dobry poziom ataku utrzymywał Romać oraz Wojciech Sobala 18:17. W końcówce gospodarze zaczęli popełniać proste błędy, które na swoją stronę wykorzystali przyjezdni. Tę premierową odsłonę meczu skuteczną kiwką zakończył Grzegorz Pająk 25:19.
Początek drugiego seta był równy. Drużyny grały punkt za punkt 5:5 i 8:8. Po stronie gospodarzy dobrze w ataku spisywał się Linda i Robert Brzóstowiecz 11:11. Z kolei po stronie gości niezłe zawody rozgrywał David Mehić 15:15. Do końca tej części spotkania ani wrześnianie, ani siatkarze z Lublina nie zdołali wypracować bezpiecznej przewagi. W ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Macieja Kołodziejczyka, którzy zwyciężyli 25:22.
Trzecią odsłonę sobotniego meczu otworzył punktowy blok Stajera, który zatrzymał atak Kalinowskiego 1:0. Do stanu 3:3 toczyła się równa gra. Przy zagrywce Lindy, podopieczni Mariana Kardasa zbudowali przewagę 6:3. Zespół gości cierpliwie odrabiał straty. Równy poziom ataku utrzymywał Romać 7:7. Od tego momentu, praktycznie do końca drużyny grały punkt za punkt 15:15 i 20:20. Wrześnianie walczyli do końca 22:23, ale w ostatnich akcjach górę wzięło doświadczenie lublinian, którzy przechylili szalę na swoją stronę, zwyciężając 25:22. Ostatni punkt blokiem zdobył Sobala, zatrzymując atak Pizuńskiego.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100910.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100910.html#stats
Powrót do listy