Sobota z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - Olimpia Sulęcin 3:2
KRISPOL Września pokonał Olimpia Sulęcin 3:2 (22:25, 25:21, 25:23, 19:25, 15:12) w meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Jan Kopyść. To udany rewanż września. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się bowiem wygraną sulęcinian 3:1.
W sobotnie popołudnie wrześnianie we własnej hali zmierzyli się z Olimpią. Gospodarze postawili sobie za cel rewanż za porażkę z pierwszej części sezonu. Ponadto, KRISPOL cały czas ma szanse na grę w fazie play off. Z kolei podopieczni Łukasza Chajca walczą o utrzymanie w 1. Lidze. Śmiało można było stwierdzić przed pierwszym gwizdkiem, że dla obu ekip to spotkanie za przysłowiowe sześć punktów.
- Wygraliśmy z wrześnianami w pierwszej rundzie za trzy punkty. Jednak to już historia. Teraz czeka nas kolejny trudny mecz na wyjeździe. Mamy świadomość tego, że popełniamy błędy, ale cały czas pracujemy nad tym, aby je wyeliminować. Niewiele brakuje, aby przełamać tę blokatę, która w nas siedzi - powiedział Łukasz Chajec, trener Olimpii.
Pierwszą partię spotkania od dobrych serwisów rozpoczął Seweryn Lipiński 2:0. Chwilę później Adrian Kopij odpowiedział równie dobrą dyspozycją w polu serwisowym 9:8. Od tego momentu do końca toczyła się wyrównana gra. W końcówce niewielką przewagę wypracowali sulęcinianie 23:21. Ostatni punkt w premierowej odsłonie meczu zdobył Grzegorz Turek 25:22.
Olimpia poszła za ciosem. W kolejnym secie dość szybko wyszła na prowadzenie 5:2. Świetnie punktował Maciej Krysiak 8:3. Wrześnianie jednak nie mieli zamiaru złożyć broni. Zespół KRISPOL-u do walki poderwał Piotr Lipiński 10:13. Z akcji na akcję coraz lepiej spisywał się również Jan Kopyść 14:16 oraz Mateusz Linda 17:17. Tym razem dość wyrównaną końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli podopieczni Mariana Kardasa 25:21. W ostatniej akcji Kopyść zatrzymał blokiem zagranie Krysiaka.
Trzecia odsłona meczu była najbardziej wyrównana. Od początku do końca żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. W ostatnich akcjach chłodną głowę zachowali siatkarze z Wrześni 25:23. Ostatnią bardzo długą akcję skutecznym atakiem zakończył Kopij.
Jeśli ktoś sądził, że podopieczni Łukasza Chajca złożą broń - ten był w błędzie. Do połowy tego seta obie ekipy grały dość równo, wystrzegając się prostych błędów 13:13. Kiedy w polu serwisowym przyjeznych chwilę później pojawił się Bartosz Zrajkowski, Olimpia odskoczyła na kilka oczek 18:14. Goście nie dali sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa. Ostatni punkt na wagę remisu w tym sobotnim meczu zdobył Michał Wójcik 25:19.
Tie-break był dość równy. Przed zamianą stron na prowadzenie wysunęli się gospodarze 8:6. Chwilę przed krótką przerwą skutecznym atakiem popisał się Kopij. Po wznowieniu gry podopieczni Mariana Kardasa kontynuowali swoją dobrą grę. Zachowali koncentrację do końca, zwyciężając do 12 i w całym meczu 3:2. Ostatni punkt w tym straciu dla swojego zespołu zdobył Kopyść.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101900.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101900.html#stats