Sobota z TAURON 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - MKS Będzin 2:3
Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała z MKS-em Będzin 2:3 (22:25, 25:21, 24:26, 25:21, 11:15) w meczu 23. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Brendon Koppers. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną będzinian, ale wtedy zwyciężyli 3:0.
W dużo lepszych humorach do sobotniego meczu przystąpili tomaszowianie, którzy punktowali w ostatnich spotkaniach. Będzinianie kilka dni temu musieli przełknąć gorycz porażki we własnej hali. Faworytem tego starcia są siatkarze MKS-u, którzy są wiceliderem tabeli. Należy jednak zaznaczyć, że gospodarze absolutnie nie stoją na straconej pozycji.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Jakub Rohnka 1:0. Przyjezdni dzięki dobrej grze na siatce i szczelnemu blokowi dość szybko wypracowali kilkupunktową przewagę 9:6. Tomaszowianie starali się jak mogli, aby dotrzymać kroku rywalom 14:16. Punktował Sławomir Stolc oraz Kajetan Kulik 17:17. Końcowa faza premierowej odsłony meczu była dość równa. Jednak ostatnie słowo w tej partii należało do będzinian. Ostatnie oczko zdobył dla swojego zespołu Rohnka 25:22.
Drugi set zaczął się od rónj gry po obu stronach siatki 3:3. Drużyny wystrzegały się prostych błędów 6:6. Warto zaznaczyć, że z akcji na akcję coraz lepiej spisywał się na boisku Kulik 11:6, a także Bartłomiej Janus 16:9. W tym fragmencie gry MKS nie był w stanie znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rywali, którzy punktowali w każdym elemencie 18:11. Lechia do końca już kontrolował grę. Ostatni punkt w tej partii zdobył Stolc 25:21.
Kolejna partia do stanu 5:5 była równa. Następnie na prowadzenie wysunęli się podopieczni Bartłomieja Rebzdy 10:6. Na środku siatki dobrze spisywał się Kamil Szaniawski 13:9. Zespół gości nie miała zamiaru składać broni. W połowie tej partii zaczął punktować Brendon Koppers 13:15. Z kolei tomaszowianie zaczęli mieć problemy z przyjęciem zagrywek Kacpra Gonciarza 17:17. Do końca toczyła się dość zacięta gra. Tym razem na swoją stronę rozstrzygnęli ją siatkarze MKS-u 26:24.
Lechia ani myślała składać broń. W kolejnym secie dość szybko zbudowała sobie niewielką przewagę 6:4. Podopieczni Wojciecha Serafina mieli trudności z dokładnym przyjęciem zagrywek Stolca 5:8. MKS wytrzymał ten trudniejszy moment. Dzięki dobrej dyspozycji Macieja Ptaszyńskiego doprowadził do remisu 10:10. Kilka kolejnych akcji zespoły grały punkt za punkt 17:17. Dopiero w końcówce gospodarze ponownie zbudowali przewagę 22:18. Nie dali sobie już wyrwać z rąk 25:21. Ostatni punkt na wagę remisu w tym sobotnim meczu zdobył Kulik.
Tie-break do zamiany stron toczył się punkt za punkt. Chwilę przed przerwą na nieznaczne prowadzenie wysunęli się będzinianie, po ataku Mateusza Kańczoka 8:7. Po wznowieniu gry przyjezdni powiększyli swoją przewagę 13:9. Będzinianie do końca kontrolowali sytuację, wygrywając ostatecznie do 11 i całe spotkanie 3:2. Zwycięstwo pewnym atakiem przypieczętował Koppers.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101887.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101887.html#stats