Sobota z TAURON 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - Olimpia Sulęcin 3:2
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała Olimpię Sulęcin 3:2 (25:23, 26:28, 24:26, 25:21, 19:17) w meczu 5. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To trzecie zwycięstwo tomaszowian w tegorocznych rozgrywkach. MVP został wybrany Kajetan Kulik.
Tomaszowianie do sobotniego meczu przystąpili w dobrych humorach. Kilka dni temu w świetnym stylu pokonali na wyjeździe ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Po 4. kolejkach podopieczni Bartłomieja rebzdy zajmowali wysoką 4. pozycję w tabeli i są głodni kolejnych zwycięstw.
- Dobrze zaczęliśmy sezon i jesteśmy głodni zwycięstwa. Mamy jednak jeden duży handicup, mianowicie Klub Kibica, który jeździ z nami po całej Polsce i nas wspiera. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy mogli razem z nimi świętować kolejne zwycięstwo - powiedział Dawid Sokołowski, przyjmujący Lechii.
Sulęcinianie z kolei przyjechali do Tomaszowa Mazowieckiego, aby się odbudować i ponownie poczuć smak wygranej. - Od poniedziałku myśleliśmy, tylko i wyłącznie o meczu w Tomaszowie Mazowieckim. Wyciągnęliśmy wnioski z porażki w Głogowie i dalej będziemy ciężko pracować, aby znowu zwyciężyć - wyznał Maciej Krysiak, przyjmujący Olimpii.
To spotkanie toczyło się ze zmiennym szczęściem dla obu drużyn. Pierwszą partię, która rozgrywana była na styku na swoją stronę rozstrzygnęli gospodarze 25:23. Od początku bardzo dobrze spisywał się Kajetan Kulik.
W kolejnych dwóch partiach również toczyła się równa gra. W zespole Olimpii nie do zatrzymania był Krysiak oraz Michał Godlewski. Co ważne, podopieczni Łukasza Chajca zachowali w końcówkach chłodną głowę i zwyciężyli na przewagi odpowiednio 28:26 i 26:24.
Lechia chcąc zachować szanse na punkty w tym ligowym starciu, wiedziała że musi zachować spokój w czwartej części meczu. Od początku praktycznie do końca toczyła się zacięta walka o każdy punkt. Ostatecznie triumfowali siatkarze z Tomaszowa Mazowieckiego 25:21. W ostatniej akcji błąd w ataku popełnił Krysiak.
Zaciętaj rywalizacji i emocji nie brakowało również w tie-breaku. Ten nieco lepiej zaczął się dla sulęcinian 7:4. Serią dobrych zagrywek popisał się Godlewski. Goście przed zamianą stron utrzymwali wypracowną przewagę. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy po krótkiej przerwie, dzięki serwisom Jana Tomczaka wyrównali wynik 9:9. Od tego momentu już do końca tej partii drużyny grały punkt za punkt 14:14. W ostatnich akcjach tego pojedynku więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Najpierw błąd na zagrywce popełnił Bartosz Zrajkowski, a następnie w ataku pomylił się Seweryn Lipiński.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101748.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101748.html#stats
Powrót do listy