Sobota z TAURON 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - PSG KPS Siedlce 3:2
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała PSG KPS Siedlce 3:2 (31:29, 25:27, 18:25, 25:15, 15:11) w meczu 6. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Po zaciętym i wyównanym spotkaniu z ważnego zwycięstwa cieszyli się gospodarze. MVP został wybrany Kristaps Smits.
Tomaszowianie bardzo liczą na przełamanie. Na pięć rozegranych spotkań, tylko w jednym cieszyli się ze zwycięstwa. Przed pierwszym gwizdkiem zajmowali odległe 11. miejsce w tabeli. Podobne cele przyświecają siedlczanom, którzy do tej pory ani razu nie zasmakowali zwycięstwa.
- My cały czas szukamy swojego grania. Ktoś powie, że to już piąty mecz, ale cały czas szukamy optymalnego zestawienia. Trzeba cierpliwości, bo tu nerwowość niewiele da. Trzeba dużo trenować, wyeliminować proste błędy i zmusić przeciwnika do większego ryzyka - powiedział Witold Chwastyniak, trener PSG KPS.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od równej gry punkt za punkt 10:10. Chwilę później serią dobrych zagrywek popisał się Marcel Hendzelewski 14:10. Zespół gości do walki próbował poderwać Dawid Sokołowski 14:16. Jednak w dalszym ciągu na prowadzeniu utrzymywali się tomaszowianie. Wydawało się, że Lechia pewnie zmierza po wygraną 23:20. PSG KPS doprowadziło do remsu 24:24. Nie brakowało zaciętej walki. Ostatecznie szalę zwycięstwa w tej pierwszej partii na swoją stronę przechylili gospodarze 31:29. Najpierw udaną kiwką popisał się Bartłomiej Neroj, a w kolejnej akcji błąd w ataku popełnił Jakub Czyżowski.
Podopieczni Mateusza Milenika podbudowani wygraną poszli za ciosem. Seta numer dwa zaczęli od wypracowania kilkupunktowej przewagi 5:2. Świetnie serwował Sebastian Warda. Siedlczanie jednak szybko doprowadzili do remisu 8:8. Do stanu 15:15 obie ekipy grały dość równo. Następnie na prowadzenie ponownie wyszli siatkarze z Tomaszowa Mazowieckiego 20:18. Podopieczni Witolda Chwastyniaka walczyli do końca i ta walka im się opłaciła. W kluczowych momentach zachowali chłodną głowę i zwyciężyli na przewagi 27:25. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Bartosz Kowalczyk, a chwilę później punktowy blok na swoim koncie zapisał Sokołowski, który zatrzymał zagranie Hendzelewskiego.
Trzecia odsłona meczu lepiej rozpoczęła się dla zawodników z Siedlec 4:0. Dobrze serwował Jan Tomaczk. W tym fragmencie gry tomaszowianie popełniali dość sporo prostych błędów 4:9. Za to przyjezdni kontynuowali swoją dobrą i przede wszystkim skuteczną grę 15:12. W ataku nie mylił się Sokołowski. PSG KPS do końca utrzymał odpowiednie skupie i pewnie wygrał tę partię 25:18. Seta zakończył błąd w polu serwisowym Radosława Sterny.
Początek czwartego seta był równy 4:4 i 10:10. Następnie warunki gry zaczęli dyktować gospodarze. Dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 16:10 i 20:13. Takiej straty zespół gości już nie zdołał odrobić. Lechia małym nakładem sił wygrał tego seta 25:15.
Tie-break lepiej zaczęli zawodnicy z Tomaszowa Mazowieckiego. Goście mieli duże problemy z przyjęciem serwisów Przemysława Tomy 1:5. Przed zamianą stron Lechia prowadziła trzema oczkami. Siedlczanie nie składali broni. Zniwelowali różnicę do jednego oczka 8:9. jednak końcówka piątej partii należała już do gospodarzy. Mecz udanym atakiem zakończył Kristaps Smits 15:11.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103177.html#pktvspkt
Statsytyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103177.html#stats
Powrót do listy