Sobota z TAURON 1. Ligą Mężczyzn: BKS Visła Proline Bydgoszcz - MKST Astra Nowa Sól 3:1
BKS Visła Proline Bydgoszcz pokonała MKST Astrę Nowa Sól 3:1 (25:22, 25:23, 25:27, 25:20) w meczu 8. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Zespół beniaminka wysoko zawiesił rywalom poprzeczkę. Ostatecznie trzy punkty do ligowej tabeli dopisali bydgoszczanie. MVP został wybrany Damian Radziwon.
Bydgoszczanie do tej pory ponieśli tylko jedną porażkę. Z dorobkiem piętnastu punktów zajmuje 3. pozycję w tabeli. W sobotnie popołudnie siatkarze BKS Visły Proline we własnej hali zmierzyli się z beniaminkiem pierwszoligowych rozgrywek z Nowej Soli. Nowosolanie od początku rozgrywek udowadniają, że nie są przysłowiowymi chłopcami do bicia.
- Jesteśmy bardzo charakternym zespołem. Gra na emocjach, otoczka meczu sprawia, że zespołom ciężko się z nami gra - powiedział Wiktor Kłęk, atakujący MKST Astry.
Pierwszą partię lepiej rozpoczęli gospodarze. Dobrze serwował Maciej krysiak 2:1 oraz Wojciech Kaźmierczak 4:1. Przyjezdni mieli w tej początkowej fazie meczu problemy z przyjęciem 3:6. Z kolei po stronie BKS Visły Proline ręki w ataku nie zwalniał Damian Wierzbicki 9:4. Zespół gości nie miał zamiaru składać broni. Cierpliwie odrabiał straty. Punktował Tomasz Pizuński i Kłęk 11:11. Dopiero w połowie seta podopieczni Michala Masnego zdołali zbudować kilkupunktową przewagę 18:15. Dobrze zagrywał Kamil Gutkowski. W końcówce nie brakowało zaciętej walki 24:22. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali bydgoszczanie 25:22.
Set numer dwa zaczął się od równej gry 3:3. Chwilę później nowosolanie zdołali zbudować kilkupunktową przewagę 8:5. Była to zasługa dobrej postawy Sławomira Buscha i Pawła Skibińskiego. Siatkarze znad Brdy szybko jednak odrobili straty 9:9. Dobrze sobie w ataku radził Damian Radziwon oraz Michał Szczechowicz. Do stanu 16:16 gra toczyła się punkt za punkt. Następnie inicjatywę na boisku przejęli gospodarze 20:16. Sporo problemów swoją zagrywką rywalom sprawił Gutkowski 20:16. MKST Astra walczyła do końca 22:23. Nerwy na wodzy utrzymali bydgoszczanie, którzy wygrali tego seta niewielką przewagą 25:23.
Trzecia część meczu rozpoczęła się od prowadzenia BKS Visły Proline 3:0. Bardzo dobrze zagrywał Krysiak. Warto jednak zaznaczyć, że z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Kłęk 5:5. Do połowy tej partii żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi 16:16. Dopiero w końcowej fazie gospodarze odskoczyli na dwa oczka 19:17. Wydawało się, że zespół z Bydgoszczy jest na dobrej drodze do zwycięstwa w trzech setach. Nic bardziej mylnego. Dużo lepiej w obronie i kontrataku spisywali się podopieczni Norberta Śronia 24:24. W ostatnich akcjach chłodną głowę zachowali przyjezdni. Najpierw błąd na zagrywce popełnił Antoni Kwasigroch, a chwilę później asa serwisowego na stronę rywali posłał Marcin Brzeziński 27:25.
Kolejna partia była niemal kopią wcześniejszej. Szybko kilka punktów zdobyli bydgoszczanie 3:0. Chwilę później zawodnicy beniaminka z Nowej Soli wyrównali wynik 4;4, a nawet objęli prowadzenie 7:5. Do stanu 10:10 zespoły grały praktycznie punkt za punkt. Następnie szala przechylała się to na stronę gości 14:13 - pewnie punktował Brzeziński. A chwilę później gospodarzy 19:14. Na zagrywce świetnie spisywał się Kaźmierczak. MKST Astra walczyła do konca, ale w końcówce musiala uznać wyższość bydgoszczan. Zwycięstwo za trzy punkty pewnym atakiem przypieczętował Krysiak 25:20.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102472.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102472.html#stats