Sobota z TAURON 1. Ligą Mężczyzn: Legia Warszawa - BAS Białystok 1:3
Legia Warszawa przegrała z BAS-em Białystok 1:3 (28:26, 24:26, 17:25, 22:25) w meczu 7. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To pierwsze zwycięstwo białostoczan w rundzie zasadniczej pierwszoligowych rozgrywek. MVP został wybrany Jędrzej Goss.
Początek sezonu 2022/23 nie jest najlepszy w wykonaniu stołecznych siatkarzy. Na sześć rozegranych meczów wygrali tylko dwa. Natomiast białostoczanie jeszcze w tym sezonie nie wygrali, a jedyne dwa punkty w sześciu meczach wywalczyli po porażkach 2:3. Legia z pięcioma punktami na koncie przed pierwszym gwizdkiem plasowała się o cztery lokaty wyżej w ligowej tabeli.
- Przed nami mecze za sześć punktów. Skupiamy się już na spotkaniu z Legią, bo chcemy tam wywieźć punkty. Musimy zacząć wygrywać, jeśli myślimy o utrzymaniu się w lidze. Nie liczy się ładna gra, bo za nią nikt punktów nie daje. Teraz najważniejsza będzie skuteczność - powiedział Maciej Naliwajko, przyjmujący zespołu beniaminka.
Pierwszą partię od skutecznego ataku ze środka rozpoczął Patryk Akala 1:0. Goście szybko odorbili straty, a nawet wyszli na prowadzenie 5:3. Była to zasługa dobrych zagrywek Bartłomieja Wójcika. W dalszej części żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej 14:14 i 19:19. Nie brakowało emocji i zaciętej walki w końcowej fazie premierowej odsłony meczu. Ostatecznie nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli gospodarze. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Bruno Romanutii, a chwilę później piłkę w kontrataku skończył Michał Kozłowski 28:26.
Podopieczni Krzysztofa Wójcika poszli za ciosem. Wypracowali sobie niewielką przewagę punktową 12:9. Dobrze zagrywał Kacper Borkowski. Białostoczanie nie mieli zamiaru składać broni. Z akcji na akcję coraz lepiej grał Jędrzej Goss 19:20. Do tego za serwis należało pochwalić Wiaczesława Szmata. Podobnie jak w pierwszym secie, tak i w tym końcówka była zacięta. Tym razem szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili przyjezdni 26:24. W dwóch ostatnich akcjach szczelny blok postawił wspomniany Szmat.
Seta numer trzy od serii bardzo dobrych zagrywek zaczął Goss 3:0. Chwilę później legioniści mieli spore trudności z zagrywkami Adriana Kacperkiewicza 6:2. Gospodarze w dalszej części nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu, żeby zatrzymać przeciwników 6:10 i 10:16. Z kolei podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego punktowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Małym nakłądem sił wygrali do 17. Tę partię punktowym atakiem zakończył Naliwajko.
Kolejnego seta lepiej zaczęli siatkarze Legii 6:2. Bardzo dobrze zagrywał Romanutti. Jeśli kotś sądził, że drużyna z Białegostoku złoży broń ten był w błędzie. Zespół do walki poderwał Damian Czetowicz 5:9. Ekipa beniaminka cierpliwie odrabiała straty 12:13. Pewnie punktował Naliwajko oraz Goss. Od połowy tego seta drużyny grały równo 16:16 i 19:19. W kluczowych momentach więcej zimnej krwi zachowali białostoczanie 25:22. W ostatniej akcji meczu Szmat zatrzymał blokiem atak Romanuttiego.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102454.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102454.html#stats