Sobota z TAURON 1. Ligą Mężczyzn: PSG KPS Siedlce - Chemeko-System Gwardia Wrocław 1:3
PSG KPS Siedlce przegrał z Chemeko-System Gwardia Wrocław 1:3 (25:27, 29:27, 22:25, 20:25) w meczu 8. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie było równe. Gospodarze zdołali urwać rywalom tylko jedną partię. MVP został wybrany Kamil Maruszczyk.
Do bardzo ciekawego starcia w sobotnie popołudnie doszło w Siedlcach. Miejscowy PSG KPS wygrał trzy ostatnie mecze z rzędu. Dzięki ostatnim zwycięstwom siedlczanom udało się awansować na 8. miejsce w tabeli. Wrocławianie na pierwszoligowych parkietach również spisują się bardzo dobrze. Przed pierwszym gwizdkiem zajmowali 5. lokatę. Podopieczni Dawida Murka za cel postawili sobie powrót na zwycięską ścieżkę.
- Myślę, że na tych meczach powinniśmy się najbardziej skupiać. I nastawiać się właśnie na tych rywali, z którymi mamy realne szanse porywalizować. Żadne spotkanie nie jest łatwe. Trzeba się szykować na bitwę o punkty od pierwszego do ostatniego gwizdka i dać z siebie wszystko – powiedział Paweł Gryc, atakujący Gwardii Wrocław.
Z kolei Mateusz Grabda, trener PSG KPS-u dodał - Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Nie było mnie z drużyną, bo przez trzy miesiące pracowałem z reprezentacją Polski juniorów, więc ta siedlecka ekipa potrzebuje trochę czasu, aby złapać określony styl grania.
Pierwszą partię nieco lepiej rozpoczęli Gwardziści 5:3. Dobrze zagrywał Kamil Maruszczyk. Siedlczanie jednak szybko wyrównali wynik 6:6. Przez dłuższy czas żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi 12:12 i 16:16. Dopiero kiedy w polu serwisowym zameldował się Damian Dobosz, gospodarze odskoczyli na dwa oczka 19:17. Do końca toczyła się zacięta walka. Wrocławianie zdołali doprowadzić do remisu 21:21. W ataku świetnie sobie radził Jan Fornal. Emocjonującą koncówkę graną na przewagi ostatecznie na swoją stronę rozstrzygnęli przyjezdni 27:25. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Mariusz Schamlewski, a w kolejnej akcji Bartłomiej Zawalski zatrzymał zagranie Dobosza.
Podopieczni Mateusza Grabdy szybko wyciągnęli wnioski. Drugiego seta zaczęli od prowadzenia 3:1. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Przemysław Kupka 6:2. Drużynę gości do walki poderwał Gryc 7:9. Jednak w dalszej części tej partii to PSG KPS kontrolował sytuację na boisku 13:9. Siedlczanie utrzymywali równy poziom ataku 15:11. Gwardziści walczyli do końca. W końcowej fazie zdołali doprowadzić do remisu 24:24, mimo że przegrywali już 21:24. Chłodną głowę w decydujących akcjach zachowali ostatecznie gospodarze 29:27. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Kupka, a w kolejnej akcji błąd w ataku popełnił Zawalski.
Zespół z Siedlec poszedł za ciosem i w kolejnym secie szybko wyszedł na prowadzenie 9:6. Taktycznie serwował Krzysztof Pigłowski. Jeśli ktoś sadził, że Gwardia się podda - ten był w błędzie. Świetnie dysponowany był Maruszczyk 10:10. Od tego momentu do stanu 15:15 gra była równa. Następnie na niewielkie prowadzenie wysunęli się przyjezdni 20:17. Dobrze w polu serwisowym spisywał się Tytus Nowik. Zawodnicy Chemeko-System Gwardii utrzymali koncentrację do końca i wygrali tę część spotkania 25:22. Ostatni punkt dla Gwardzistów zdobył Gryc.
Pierwsza część meczu absolutnie nie wskazywała na to, że mecz zakończy się w czterech setach. Dużo lepiej tę odsłonę zaczęli siedlczanie 11:8. Podopieczni Dawida Murka przetrzymali ten trudniejszy moment. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Fornal. Z kolei w bloku punktował Schamlewski 13:13. Od tego momentu do końca toczyła się równa gra 18:18. Nie brakowało emocji w ostatnich akcjach. Ostatnie słowo w tym sobotnim starciu należało do siatkarzy ze stolicy Dolnego Śląska 25:20. Mecz asem serwisowym zakończył Fornal.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102461.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102461.html#stats