Sobota z TAURON 1. Ligą: MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała 3:1
MKS Będzin pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:17, 25:21, 25:27, 25:20) w meczu kończącym 15. kolejkę TAURON 1. Ligi Mężczyzn i jednoczeście pierwszą część rundy zasadniczej pierwszoligowych rozgrywek. MVP został wybrany Grzegorz Pająk. Będzinianie zakończyli pierwszą część sezonu na pozycji lidera. MKS wygrał czternaście z piętnastu spotkań. Bielszczanie natomiast wygrali jedenaście swoich pojedynków i zakończyli tę część sezonu na 4. lokacie.
Równo o godzinie 18.00 MKS Będzin i BBTS Bielsko-Biała rozpoczęło się ostatnie spotkanie 15. serii spotkań pierwszej części rundy zasadniczej TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Co więcej, było to ostatnie pierwszoligowe spotkanie w tym roku kalendarzowym. Drużyny do rywalizacji powrócą ponownie dopiero 5 stycznia i 6 stycznia 2024 roku. W ramach świątecznego prezentu kibice MKS-u, którzy zdecydowali się dopingować swoją drużynę przeddzień Wigilii otrzymali bezpłatny wstęp na hit 15. kolejki TAURON 1. Ligi.
Przypomnijmy, że będzinianie to aktualny lidera tabeli. Wygrał do tej pory trzynaście spotkań. Już teraz wiadomo, że niezależnie od wyniku sobotniego pojedynku utrzyma miejsce na fotelu lidera. Nad drugą w klasyfikacji Bogdanką Avią Świdnik przed dzisiejszym starciem ma dwa punkty przewagi. Jeśli wygra jeszcze tę przewagę powiększy. Lokata bielszczan też niezależnie od wyniku nie ulegnie zmianie. Pozostaną na 4. miejscu, ale każda zdobycz punktowa zmniejszy ich stratę do rywali.
Pierwszą partię spotkania od serii świetnych zagrywek rozpoczął Grzegorz Pająk 5:0. Zespół gości do walki poderwał Kamil Dębski 7:10. Udało się im odrobić kilka punktów straty 9:11. Jednak chwilę później BBTS zaczął mieć problemy z przyjęciem serwisów Mateusza Siwickiego 19:10. Takiej straty bielszczanie już nie zdołali odrobić. MKS małym nakładem sił wygrał tę premierową odsłonę meczu 25:17, a w ostatniej akcji błąd w polu serwisowym popełnił Wojciech Szwed.
Drużyna z Bielska-Białej szybko wyciągnęła wnioski i kolejnego seta zaczęła dużo lepiej. Dzięki dobrej grze Dębskiego wyszli na prowadzenie 8:6. Podopieczni Wojciecha Serafina dość szybko wyrównali wynik 8:8. Do połowy tej partii obie drużyny grały równo. Następnie na prowadzenie wysunęli się gospodarze 17:15. Od tego momentu do końca już sytuację na parkiecie kontrolowali siatkarze MKS-u. Podobnie jak w pierwszym secie, tak i w tym błąd w ostatniej akcji popełnił Szwed.
Jeśli ktoś sądził, że BBTS złoży broń, ten był w błędzie. Dzięki dobrym zagrywkom Szymona Romacia wyszli na prowadzenie 4:1. Do tego w ataku na środku dobrze spisywał się Mateusz Zawalski 6:3. Do połowy tego seta będzienianie cały czas musiei odrabiać straty. Natomiast od stanu 13:13 drużyny zaczęły grać punkt za punkt. W końcówce nerwy na wodzy utrzymali zawodnicy z Bielska-Białej. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Romać, a chwilę później błąd w ataku popełnił Dominik Depowski.
Wygrany set napędził podopiecznych Sergija Kapelusa poszli za ciosem. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Romać 7:2. MKS nie złożył broni. Cierpliwie zaczął odrabiać straty. Równie dobrą dyspozycją w tym elemencie mógł się pochwalić Pająk 9:9. Kilka akcji zespoły grąły równo. Od połowy seta przewagę zaczęli budować swoją przewagę. Pewnie atakował Mateusz Rećko 20:16. MKS Będzin do końca kontrolował grę. Sobotni mecz zakończył błąd na zagrywce Romacia 20:25.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103250.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103250.html#stats
Powrót do listy