Sobota z TAURON 1. Ligą: MKST Astra Nowa Sól - MKS Będzin 0:3
MKST Astra Nowa Sól przegrała z MKS Będzin 0:3 (19:25, 23:25, 13:25) w meczu 27. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Po raz drugi będzienianie w rundzie zasadniczej zdołali pokonać nowosolan. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się bowiem wygraną będzinian 3:1. MVP sobotniego w Nowej Soli został wybrany Grzegorz Pająk, rozgrywający zespołu gości.
W sobotnie popołudnie nowosolanie we własnej hali zmierzyli się z będzinianami, aktualnym liderem tabeli 1. Ligi. Gospodarze nie mieli zamiaru składać broni, wręcz przeciwnie podkreślali przed pierwszym gwizdkiem, że nie mają nic do stracenia. Po 26. kolejkach TAURON 1. Ligi MKST Astra Nowa Sól zajmował 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 44 punktów. Cały czas walczy o miejsce w najlepszej ósemce.
- Gramy z bardzo mocnym zespołem, aktualnym liderem TAURON 1. Ligi Mężczyzn, który do tej pory poniósł tylko trzy porażki. Cieszymy się, że gramy przed własną publicznością. Przez lata przyzwyczaili nas do tego, że są naszym siódmym zawodnikiem na boisku. Bardzo pomaga naszej drużynie. W tym sezonie wielokrotnie udowodniliśmy, że nawet grając z zespołem teoretycznie silniejszym potrafimy sprawić niespodziankę. Z bojowym nastawieniem przystąpimy do tego spotkania. Nie mamy nic do stracenia. Cały czas jeszcze walczymy o miejsce w ósemce. Mamy dodatkową motywację. Uważam, że wynik tego sobotniego meczu jest dalej otwarty. Oczywiście wiemy, że to MKS Będzin jest faworytem, ale na pewno zrobimy wszystko, żeby się im przeciwstawić i chociaż sprawić, żeby mocno się napocili, żeby zdobyć punkty - powiedział Przemysław Jeton, prezes klubu MKST Astry Nowa Sól.
Pierwszą partię od asa serwisowego rozpoczął Grzegorz Jacznik 1:0. Chwilę później goście mieli problem z przyjęciem serwisów Patryka Czyrniańskiego 1:4. Po chwili dzięki dobrej postawie Mateusza Rećko doprowadzili do remisu 4:4. Kilka akcji zespoły grały równo 9:9. Następnie swoją przewagę zaczęli budować będzinianie. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Grzegorz Pająk 13:9. Do tego gospodarze popełniali proste błędy 11:16. Do końca już tej premierowej odsłony meczu sytuację na boisku kontrolowali siatkarze MKS-u 20:14. Seta zakończyła autowa zagrywka Jacznika 19:25.
Drugi set był najbardziej wyrównany. Do stanu 15:15 żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Dopiero w drugiej części podopieczni Wojciecha Serafina dzięki dobrym zagrywkom Pająka odskoczyli na kilka oczek 18:15. Zawodnicy MKST Astry walczyli do końca 21:22. Jednak ostatnie słowo należało do przyjezdnych, którzy zwyciężyli 25:23. W ostatniej akcji błąd w ataku popełnił Tomasz Pizuński.
MKS Będzin w trzeciej części sobotniego meczu bardzo szybko narzucił przeciwnikom swój rytm gry. Najwięcej problemów podopieczni Andrzeja Krzyśko mieli w przyjęciu, m.in. serwisów Mateusza Siwickiego 3:8 i Rećko 8:16. Goście małym nakładem sił wygrali tego seta do 13. Nowosalnie nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, żeby zatrzymać rywali. Mecz skutecznym atakiem zakończył Jakub Kaliszuk.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103337.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103337.html#stats
Powrót do listy