Sobota z TAURON 1. Ligą: Olimpia Sulęcin - KRISPOL Września 0:3
Olimpia Sulęcin przegrała z KRISPOL Września 0:3 (18:25, 21:25, 26:28) w meczu 11. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Łukasz Kalinowski.
Sulęcinianie w sobotnie popołudnie zmierzyli się u siebie KRISPOL Września. Obie drużyny bardzo potrzebują punktów, aby poprawić swoją pozycję w klasyfikacji drużyn. Podopieczni Tomasza Kowalskiego przystąpili do rywalizacji mocno podbudowani ostatnią wygraną w Jaworznie. Natomiast wrześnianie byli podrażnieni porażką przeciwko LUK Politechnice.
- Cieszę się z postawy moich zawodników. Jeśli będziemy trzymać ten poziom, to jestem spokojny o kolejne mecze - powiedział przed pierwszym gwizdkiem Tomasz Kowalski, trener Olimpii.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od bardzo dobrego ataku ze środka Dawida Siwczyka 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Robert Brzóstowicz 1:1. Sulęcinianie dość szybko zbudowali sobie niewielką przewagę punktową 6:2. Wrześnianie przetrzymali ten trudniejszy moment. Zaczęli cierpliwie wyprowadzać kontrataki. W ataku dobrze sobie radził Mateusz Linda 5:7. Kiedy w polu serwisowym KRISPOL-u pojawił się Marcin Krawiecki, goście wyszli na prowadzenie 8:7. Do stanu 11:11 drużyny grały punkt za punkt. W dalszej części podopieczni Mariana Kardasa przejęli kontrolę na boisku. Linda był nie do zatrzymania w ataku, jak również bardzo dobrze sobie radził na zagrywce 15:11. Pomimo starań Olimpia musiała uznać wyższość rywali w tym pierwszym secie 18:25, a ostatni punkt zdobył właśnie wspomniany Linda.
Wrześnianie poszli za ciosem. Pewne i skuteczne ataki pozwoliły im dość szybko wypracować niewielką przewagę 6:4 i 8:5. W polu serwisowym dobrze sobie radził Tomasz Pizuński, a w ataku Łukasz Kalinowski. Niestety pojedyncze udane akcje ze środka Siwczyka nie pozwoliły Olimpii nawiązać równorzędnej walki 7:12. Do tego gospodarze mieli problem, żeby zatrzymać Lindę 11:14. Podopieczni Tomasza Kowalskiego walczyli do końca. W końcowej fazie seta doprowadzili do remisu 19:19. Jednak ostatnie słowo w tym fragmencie gry należało do siatkarzy z Wrześni 25:21.
Seta numer trzy otworzył udany atak Tomasza Narowskiego ze środka 1:0. Praktycznie na przestrzeni całej tej partii obie ekipy grały punkt za punkt 7:7 i 13:13. W drugiej połowie na niewielkie prowadzenie wysunęli się sulęcinianie 18:16. Na środku nie do zatrzymania był Łukasz Zimoń, a na skrzydle Maciej Naliwajko. Przez moment wydawało się, że gospodarze zmierzają po wygraną, bowiem prowadzili już 23:20. Jednak KRISPOL dzięki serwisowym Pizuńskiego doprowadził do remisu 23:23. Następnie nerwową grę na przewagi rozstrzygnął na swoją stronę 28:26.
Relacja pkt po pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100881.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100881.html#stats