Sobota z TAURON 1. Ligą: Olimpia Sulęcin - LUK Politechnika Lublin 1:3
Olimpia Sulęcin przegrała z LUK Politechniką Lublin 1:3 (25:20, 21:25, 22:25, 21:25) w meczu 23. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Paweł Rusin. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną lublinian, ale wtedy zwyciężyli 3:0.
W ostatnim czasie Olimpia Sulęcin miała kilkanaście dni przerwy, które mogła wykorzystać na spokojny treningi i przygotowania do meczu z liderem klasyfikacji. W ostatnim czasie sulęcinianie grali w Bydgoszczy. Co prawda ulegli BKS Viśle 0:3, ale tanio skóry nie sprzedali i mieli szanse na urwanie punktów rywalowi. W sobotę czekało ich trudne zadanie do wykonania, bowiem do Sulęcina przyjechał LUK Politechnika Lublin. Lublinianie już raz w tym sezonie znaleźli sposób, aby pokonać siatkarzy Olimpii. Jednak gospodarze, którzy cały czas muszą walczyć o utrzymanie bezpiecznej lokaty w klasyfikacji. Przed pierwszym gwizdkiem pewne było, że nie poddadzą się bez walki. Tym bardziej, że grali w hali, którą bardzo dobrze znają.
- Postawa drużyny buduje. Musimy się skupić na dalszej pracy. Mieliśmy teraz dwa tygodnie do meczu z lublinianami, aby pospinać naszą grę. Potem czekają nas ważne starcia z MCKiS i KRISPOL-em. Chcemy być na nie gotowi w stu procentach, bo one będą decydujące - powiedział Tomasz Kowalski, trener sulęcinian.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Mateusz Paszkowski 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Jakub Zioborowski 1:1. W dalszej części sulęcinanom udało się wypracować niewielką przewagę 7:4. W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Łukasz Zimonia. Z kolei lublinianie zaczęli popełniać dość proste błędy 6:9. W połowie premierowej odsłony meczu LUK Politechnika zaczęła mieć problemy z przyjęciem serwisów Paszkowskiego 10:14. Olimpia do końca już kontrolowała sytuację na parkecie, wygrywając pewnie 25:20. W ostatniej akcji w ataku pomylił się David Mehić.
Kolejny set zaczął się od równej gry obu ekip. Co ważne, zawodnicy wystrzegali się prostych błędów 8:8. Kiedy w polu serwisowym Politechniki Lublin pojawił się Pająk, goście odskoczyli na kilka oczek 13:8. Tym razem to podopieczni Tomasza Kowalskiego musieli odrabiać straty. Jednak mieli problem, żeby dotrzymać kroku rywalom 10:16. Po stronie lublinian pewnie punktował Rusin 17:11 i 20:13. Co prawda, w końcówce zespół z Sulęcina odrobił kilka punktów 18:23, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Ostatni punkt zdobył Rusin 25:21.
Partia numer trzy rozpoczęła się z delikatną przewagą podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, którzy prowadzili jednym-dwoma punktami 6:5 i 7:5. Dopiero w połowie tego seta zawodnikom z Lublina udało się powiększyć swoją przewagę. Na zagrywce ręki nie zwalniał Zioborowski, a w ataku Rusin 16:13. Gospodarze nie poddawali się, wręcz przeciwnie cierpliwie odrabiali straty 15:17. Zespół do walki próbował poderwać Maciej Kordysz 20:22. Jednak ostatnie akcje należały już do gości. Wygraną pewnym atakiem ze środka przypieczętował Konrad Stajer 25:22.
LUK Politechnika poszła za ciosem i w następnej części meczu za sprawą mocnych serwisów wspomnianego Stajera objęła prowadzenie 2:0. Olimpia szybko wyrównała wynik 4:4. Wystarczył moment i lublinianie ponownie zbudowali swoją przewagę 10:7. Punktował Mehić oraz Rusin 12:9. Sulęcinianie nie składali broni 12:12. Równie dobrym zagraniami odpowiedział Bogdan Jurant 16:16. Praktycznie do końca toczyła się zacięta walka o każde oczko. Podobnie jak to miało miejsce w trzech wcześniejszych setach, więcej zimnej krwi zachowali liderzy klasyfikacji 25:21. W ostatniej akcji meczu błąd w polu serwisowym popełnił Bartłomiej Wójcik.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100813.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100813.html#stats